,,Mówi się, że
kto zna języki obce, widzi wyraźniej świat. Każdy język wyraża inny punkt
widzenia'' Alessandro D'Avenia
Zawsze zazdrościłam ludziom, którzy
pisali o swojej miłości do języków obcych. Z kolei ja zawsze
musiałam się motywować na każdy kroku, uczyłam się z konieczności i często
robiłam zbyt długie przerwy w nauce. Mój blog między innymi miał być motywacją
do nauki.
Jednak jakiś czas temu moje podejście
zaczęło się zmieniać. Pewnie nikogo nie zdziwi, że bardzo duże znaczenie miał
wyjazd za granicę. Przebywałam we francuskojęzycznych krajach, ale na początku
porozumiewałam się jedynie po angielsku. Z czasem stopniowo zaczęłam przyswajać
francuski, ale nie miałam tak naprawdę żadnych podstaw gramatycznych (uczyłam
się z ,,Blondynki na językach’’ Beaty Pawlikowskiej). Mój pobyt nie był długi,
więc nie nauczyłam się wiele, ale po powrocie zostałam odmieniona. O tym, że
znajomość angielskiego jest niezbędna wiedziałam od zawsze. Ale skoro nie
miałam okazji do jego używania, moja motywacja nie była tak wysoka. Teraz nie
mogę się więc oderwać od jego nauki. Z francuskim było gorzej, bo wcześniej ciężko
przychodziła mi jego nauka. Ale po powrocie do Polski po prostu zapałałam
miłością do tego jakże pięknego języka (pomogła mi też słynna metoda 20 pomysłów, czyli wypisanie minimum 20 zdań typu ,,dlaczego warto uczyć się języka francuskiego'').
A z jakich pomocy korzystam podczas
nauki?
Język angielski:
- etutor.pl
- słuchanie podcastów (moje ulubione:
earnenglish.britishcouncil.org)
- oglądanie filmików na youtube (np.
różnych angielskich konwersacji)
- interpals.net (czyli wirtualne znajomości z ludźmi z różnych zakątków świata)
Język francuski:
- Supermemo w wersji mobilnej
- ,,Blondynka na językach'' Beaty
Pawlikowskiej
Jakie rady dla innych?
Jeśli nie macie okazji do wyjazdu za granicę, spróbujcie znaleźć kogoś, z kim moglibyście porozmawiać w obcym języku, starajcie się chodzić do miejsc, do których uczęszczają obcokrajowcy. Ta druga opcja zawsze mi pomaga :-)