tag:blogger.com,1999:blog-27101673174788278662024-03-14T01:36:41.282-07:00Mój sposób na samorozwój:od nauki, hobby po samoterapię...Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.comBlogger42125tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-13909735445003266932015-08-24T12:36:00.000-07:002015-08-24T12:36:12.695-07:00Co się ze mną dzieje? <b>,, Uważność to nasza apteczka pierwszej pomocy, będąca zawsze pod ręką"</b>. (Henelopa Gunaratana ,,Vipassana w prostych słowach'')<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small; line-height: 22.5010604858398px;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small; line-height: 22.5010604858398px;">Lata 2013-2014 były burzliwym latami mojego życia (niestety raczej w negatywnym słowa tego znaczeniu), pełnymi zmian, ale prawdopodobnie dzięki temu poznałam praktykę <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.co.uk/2013/09/byc-uwaznym-czyli-mindfulness.html"><b>Mindfulness</b></a>. Rok 2015 okazał się jeszcze bardziej stresujący. Wyjazd do innego kraju, nieustanne przeprowadzki, poszukiwanie pracy, nowi ludzie, nowy język itp. Chyba nie byłam na to gotowa, wydawało mi się, że jestem zbyt słaba. Czasem w chwilach załamania stosowałam <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.co.uk/2011/12/eft.html"><b>EFT</b></a>, poznałam też osobę praktykującą Uważność (co za zbieg okoliczności) i zawsze po spotkaniu z nią inaczej spostrzegałam moją sytuację. Zaczęłam spostrzegać życie jako film, interesujący film, obserwować moje emocje i zachowanie. I naprawdę mi to pomogło. Nie mogę powiedzieć, że Uważność rozwiązała moje problemy, ale śmiało mogę przyznać, że bardzo pomogła mi przetrwać, przyniosła spokój. Henelopa Gunaratana w swojej książce mówi: <i>,<b>, </b></i></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 24.0393257141113px;"><b><i>Czegokolwiek doświadczamy, uważność to zwyczajnie akceptuje. To jest po prostu kolejne życiowe zdarzenie, kolejna rzecz, której należy być świadomym. Żadnej dumy, żadnego wstydu, nic osobistego nie wchodzi w grę - co jest, to jest"</i>.</b> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small; line-height: 22.5010604858398px;">Wciąż medytuję, staram się praktykować Mindfulness i czasem nawet (choć rzadko) zdarza mi się doświadczać całkowitego ,, tu i teraz". I choć ta chwila trwa kilka sekund, jest doświadczeniem niezwykłym, wręcz nie do opisania. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small; line-height: 22.5010604858398px;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-ND3zw0GtD3c/VdtxoG8uhzI/AAAAAAAAJFY/TJopDdi9-BE/s1600/mindful-living-400x300.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://1.bp.blogspot.com/-ND3zw0GtD3c/VdtxoG8uhzI/AAAAAAAAJFY/TJopDdi9-BE/s400/mindful-living-400x300.jpg" width="400" /></a></span></div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-24317802683462183222014-10-14T03:26:00.001-07:002014-10-14T03:26:25.340-07:00Moja medytacja - Vipassana<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i style="font-weight: bold;">Medytacja nie jest łatwa. Wymaga czasu i wysiłku, a także wytrwałości,
zdecydowania i dyscypliny''. </i><span style="font-size: x-small;">(<span style="line-height: 115%;">Henelopa
Gunaratana ,,Vipassana w prostych słowach'')</span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-UTtFanDWDmI/VDz3qMlMPOI/AAAAAAAAAfA/kQRHUnzWvn4/s1600/69c4e78cdac1baded1859b3f1da718e1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-UTtFanDWDmI/VDz3qMlMPOI/AAAAAAAAAfA/kQRHUnzWvn4/s1600/69c4e78cdac1baded1859b3f1da718e1.jpg" height="186" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Odkąd zainteresowałam się medytacją, przetestowałam wiele jej sposobów, ostatecznie decydując się na Vipassana. Jest ona często nazywana medytacją wglądu lub uważności. Wcześniej
najczęściej skupiałam się na dźwiękach otoczenia, ciszy i do tej pory zaczynam
od tego moją medytację.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Następnie
przechodzę do oddechu, przenosząc na niego moją koncentrację (to najtrudniejsze co może
być jak dla mnie) i obserwuję wszystko,co w tym momencie pojawia się w moim
umyśle czy ciele. Jest to czysta obserwacja.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; text-indent: -18pt;">Przedstawię w skrócie kilka najważniejszych
zasad medytacji Vipassana:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
</div>
<ul>
<li><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 7pt; text-indent: -18pt;"> </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; text-indent: -18pt;">Podczas medytacji skupiamy się na oddechu, który
służy za kotwicę i wracamy do niego, gdy zauważymy rozproszenie. (Sam proces
oddychania zachodzi tylko tu i teraz).</span></li>
<li><span style="font-family: Verdana, sans-serif; text-indent: -18pt;">Niczego nie oczekujemy, siedzimy i obserwujemy
co się dzieje. Nie oczekujemy żadnych rezultatów.</span></li>
<li><span style="font-family: Verdana, sans-serif; text-indent: -18pt;">Jesteśmy cierpliwi. Działamy powoli, niczego nie
przyspieszając.</span></li>
<li><span style="font-family: Verdana, sans-serif; text-indent: -18pt;">Akceptujemy wszystko, co się pojawi.</span></li>
<li><span style="font-family: Verdana, sans-serif; text-indent: -18pt;">Uważnie obserwujemy pojawiające się wyobrażenia
zarówno te pozytywne jak i negatywne, ale ani nie trzymamy się ich kurczowo,
ani nie odrzucamy.</span></li>
</ul>
<br />
<div class="MsoListParagraphCxSpLast" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Vipassana po prostu uczy nas jak być uważnym.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoListParagraphCxSpLast" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpLast" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<br /></div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-46499059583405266442014-10-07T12:51:00.001-07:002014-10-08T11:27:37.965-07:00Moja uważność cd.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-vFPAttNOonY/VDRA6g715JI/AAAAAAAAATA/GxxkGLd7Ljk/s1600/3924820.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">,<b><i>,Wszyscy
ludzie świata uwięzieni są w Jaskini swoich własnych umysłów. Jedynie ci
nieliczni wojownicy, którzy widzą światło, którzy potrafią wyrwać się na
wolność, porzucając wszystko inne, mogą śmiać się wdzięczności w nos’’</i></b>(Dan Millman ,,Droga miłującego pokój wojownika)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-vFPAttNOonY/VDRA6g715JI/AAAAAAAAATA/GxxkGLd7Ljk/s1600/3924820.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-vFPAttNOonY/VDRA6g715JI/AAAAAAAAATA/GxxkGLd7Ljk/s1600/3924820.jpg" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Właśnie
minął tydzień od mojego eksperymentu z uważnością. Jak pisałam w poprzednim
wpisie, postanowiłam być uważna także przez kolejne dni. Za sukces mogę uznać
codzienną, poranną, 45-minutową medytację. Jednak mam wrażenie, że z moją uważnością z każdym
dniem jest coraz gorzej. Jak mam zatrzymać ten nieustanny kołowrotek myślowy? Co z tego, że zauważam myśli (choć to i
tak sukces), skoro robię to zbyt późno?
Myśli są silniejsze od wszystkiego innego, wciągają mnie niczym bagno, a gdy
się orientuję, jestem już przynajmniej w połowie zanurzona. Postanowiłam
poszukać rady w którejś z moich lektur na temat uważności i Henelopa Gunaratana
w ,,Vipassana w prostych słowach’’ trochę mnie uspokoił, pisząc że ,,<b><i>W którymś punkcie tego procesu staniesz
nagle twarzą w twarz z szokującą prawdą, że jesteś kompletnie szalony. Twój
umysł to hałaśliwy dom wariatów na kółkach, toczący się chaotycznie na łeb na
szyję w dół, bez żadnej kontroli i bez nadziei. Nie ma sprawy. Nie jesteś
bardziej szalony niż wczoraj. Zawsze tak było, po prostu nigdy wcześniej tego
nie zauważyłeś. Nie jesteś bardziej szalony niż ludzie wokół ciebie. W
rzeczywistości jedyna różnica jest taka, że ty stawiłeś czoło tej sytuacji, a
oni nie. (…) Nie pozwól, żeby to odkrycie wytrąciło cię z równowagi. W
rzeczywistości jest to kamień milowy, znak prawdziwego postępu. Już sam fakt,
że spojrzałeś prawdzie w oczy, oznacza, że jesteś na dobrej drodze’</i>’.</b></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Z kolei Sokrates w ,,Drodze miłującego pokój wojownika'' zwrócił się do Dana słowami: ,</span><i style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b>,Zacząłeś Dan, świadomy proces
transformacji. Nie można go już cofnąć. Nie ma powrotu. Próba powrotu
zakończyłaby się szaleństwem. Teraz możesz tylko iść naprzód. Jesteś na to
skazany’’</b></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></i>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><o:p></o:p></span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Hm, a więc
jestem na samym początku mojej transformacji...?</span></div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-36366909545056417162014-09-30T10:47:00.000-07:002014-09-30T11:19:00.542-07:00Dzień uważności. Podsumowanie eksperymentu.<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b><i>,,Myślący umysł jest bardzo użytecznym i
potężnym narzędziem, ale jakże cię ogranicza, kiedy przejmuje władzę nad twoim życiem,
kiedy nie zdajesz sobie sprawy, że jest tylko drobnym aspektem świadomości,
którą jesteś’’</i> </b>(Eckhart Tolle ,,Cisza przemawia’’)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-j45rw_y8OA4/VCrnD3TXskI/AAAAAAAAASs/o_vTjdXbhv8/s1600/Mindfulness_Day.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-j45rw_y8OA4/VCrnD3TXskI/AAAAAAAAASs/o_vTjdXbhv8/s1600/Mindfulness_Day.jpg" height="320" width="300" /></a></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Podczas
mojego ,,dnia uważności’’ nie byłam otoczona ciszą, ani pogrążona w medytacji. Wręcz przeciwnie. Było głośno, nie byłam sama,
a z głośników rozbrzmiewała muzyka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ku mojemu
zaskoczeniu, o uważności przypomniałam sobie od razu po przebudzeniu. Uśmiechnęłam
się do siebie, odczuwając jednocześnie lekkie przerażenie. Czyżby to był lęk? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Szybko wykonałam
w głowie plan na dzień związany z moją uważnością. Miałam pamiętać o tym, by:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- ignorować myśli
jakie się pojawią i nie utożsamiać się z nimi</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- ignorować impulsy, które zmuszają mnie do wykonywania
czegoś w danym momencie</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- nie oceniać niczego ani nikogo</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- celebrować
posiłki, czyli tzw. mindful eating</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Ktoś pewnie oburzyłby się, że zabrakło w moim
planie skupiania na oddechu czy właśnie medytacji. Nie miałam na to ani głowy, ani ochoty, a do tego warunków. Moim celem była obserwacja moich myśli. Nawet wyłączyłam MINDFULNESS
BELL , czyli dźwięk w telefonie, który próbował przypominać mi o uważności co
kilka minut (Czasem mu się to udawało, ale jak wiadomo, nasz mózg szybko się
przyzwyczaja, czyli dochodzi do tzw. habituacji).</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ale powróćmy
do mojego uważnego dnia. Poranek nie był trudny. Śniadanie zjadłam z pełną uwagą,
uświadamiając sobie tym samym, że wcale
nie przepadam za tym, co w tym momencie jem, a robię to tylko dlatego że
powinnam (oczywiście w moim mniemaniu). Następnie
zabrałam się za naukę angielskiego. W trakcie robienia powtórek na etutorze pojawił
się pierwszy impuls, nakazujący mi sprawdzić jakieś informacje w Internecie. Uległam
mu niemal automatycznie, jednak szybko rozpoznałam przyczynę i wróciłam do
nauki. W przypadku moich myśli było podobnie. Gdy tylko uświadamiałam sobie, że
znów owładnęły mój umysł, natychmiast kierowałam swoją uwagę na coś innego, na
to, co w danym momencie widziałam, czułam lub słyszałam. I nawet nie musiałam
tych myśli przelewać na kartkę… Najtrudniej było z tymi pozytywnymi, które jak
mi się wydawało, mogłyby na chwilę poprawić mój nastrój. Zdawałam sobie jednak
sprawę, że nie mogę lgnąć ani do przyjemnych, ani do nieprzyjemnych, ani nawet do
neutralnych stanów umysłu. Dziś musiałam sobie po prostu odpuścić. Co chwilę pojawiały się też myśli związane
z planowaniem kolejnego dnia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Starałam się
być uważna niemal podczas każdej wykonywanej przeze mnie czynności. Każdy
posiłek był celebrowany, dzięki czemu zauważyłam, że wcale nie potrzebuję tylu
jedzenia (mimo, że nie muszę się odchudzać). Starałam się też nie osądzać
innych, a miałam ku temu tego dnia sporo okazji. I w tym momencie pomagał mi głęboki,
spokojny wdech.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Wytrwałam do końca. Czy jestem z siebie
dumna? Czy czuję zadowolenie i radość? Czy jestem spokojniejsza? Niestety, wcale
tak nie jest. Choć nie czuję się oczywiście gorzej niż wcześniej. Jednak mam wrażenie, że w tym momencie to
nawet nie ma znaczenia. Mimo, że starałam się nie dopuszczać do siebie
przygnębiających myśli, to jednak pozostając uważa, musiałam obserwować to, co się we mnie aktualnie pojawiało. Widziałam
smutek, żal, złość. Wszystko do czego codziennie lgnęłam lub od czego próbowałam
uciec. Nieustannie pojawiały się w moim
umyśle różne problemy do rozwiązania, jednak wiedziałam że nawyk ich
roztrząsania nie jest konieczny. Nie tego dnia. Teraz wystarczyło nie myśleć, a
obserwować. I faktycznie pojawiające się
we mnie uczucia w końcu ulegały osłabieniu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<o:p><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></o:p><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">W </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">książce </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">,,Cud uważności ‘’ Thich Nhat Hanh radzi, żeby
raz w tygodniu zarezerwować sobie taki uważny dzień,</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">oczywiście połączony ze spokojem, ciszą i
medytacją.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Moim głównym
celem była na razie obserwacja kłopotliwych myśli. Myślę, że po części mi się
udało i jak najbardziej jestem za zarezerwowaniem sobie takiego jednego dnia w
tygodniu. Z drugiej strony, skoro w jakimś stopniu udało mi się zapanować nad
myślami teraz, to może warto skupić całą swoją uwagę na kolejne dni? Czy jest
to jednak możliwe? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="font-style: italic;">,,W stanie uważności widzisz siebie
dokładnie takim, jakim jesteś. Widzisz swoje własne egoistyczne zachowanie.
Widzisz swoje własne cierpienie. I widzisz też jak sam je tworzysz. Widzisz,
jak ranisz innych. Przebijasz się przez warstwę kłamstw, które zwykle sobie
powtarzasz i widzisz to, co naprawdę jest. Uważność prowadzi do mądrości’’ </b>(Henelopa Gunaratana ,,Medytacja Vipassana w prostych słowach'')</span><i><o:p></o:p></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-87935960813352960822014-09-28T08:27:00.000-07:002014-09-30T10:47:36.628-07:00Dzień uważności - ekperyment cz. 1<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<b><i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">,,Myślenie jest przymusowe: nie można przestać myśleć,
tak przynajmniej się wydaje. Jest również niczym nałóg: nawet nie chcesz
przestać, przynajmniej do czasu, aż cierpienie spowodowane przez ten nieustanny
umysłowy szum nie stanie się nie do zniesienia. W stanie jawy nie korzystasz z
myśli, lecz myśl korzysta z ciebie''</span></i></b><i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">. (Eckhart Tolle ,,Czas
przebudzenia'' - wywiad)</span></i><span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 13.8pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 12pt;"> <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: 13.8pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="clear: right; color: blue; float: right; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 12pt; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-decoration: none;"><!--[if gte vml 1]><v:shapetype
id="_x0000_t75" coordsize="21600,21600" o:spt="75" o:preferrelative="t"
path="m@4@5l@4@11@9@11@9@5xe" filled="f" stroked="f">
<v:stroke joinstyle="miter"/>
<v:formulas>
<v:f eqn="if lineDrawn pixelLineWidth 0"/>
<v:f eqn="sum @0 1 0"/>
<v:f eqn="sum 0 0 @1"/>
<v:f eqn="prod @2 1 2"/>
<v:f eqn="prod @3 21600 pixelWidth"/>
<v:f eqn="prod @3 21600 pixelHeight"/>
<v:f eqn="sum @0 0 1"/>
<v:f eqn="prod @6 1 2"/>
<v:f eqn="prod @7 21600 pixelWidth"/>
<v:f eqn="sum @8 21600 0"/>
<v:f eqn="prod @7 21600 pixelHeight"/>
<v:f eqn="sum @10 21600 0"/>
</v:formulas>
<v:path o:extrusionok="f" gradientshapeok="t" o:connecttype="rect"/>
<o:lock v:ext="edit" aspectratio="t"/>
</v:shapetype><v:shape id="Obraz_x0020_1" o:spid="_x0000_i1025" type="#_x0000_t75"
alt="https://2.bp.blogspot.com/-PR43A2oVF-A/VCgjKH3_III/AAAAAAAAASc/1gTzqZbR5EA/s1600/trees-green-mindfulness.jpg"
href="http://2.bp.blogspot.com/-PR43A2oVF-A/VCgjKH3_III/AAAAAAAAASc/1gTzqZbR5EA/s1600/trees-green-mindfulness.jpg"
style='width:240pt;height:139.5pt;visibility:visible;mso-wrap-style:square'
o:button="t">
<v:imagedata src="file:///C:\DOCUME~1\JAGDKA~1\USTAWI~1\Temp\msohtmlclip1\01\clip_image001.jpg"
o:title="proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-PR43A2oVF-A%2FVCgjKH3_III%2FAAAAAAAAASc%2F1gTzqZbR5EA%2Fs1600%2Ftrees-green-mindfulness"/>
</v:shape><![endif]--><!--[if !vml]--><!--[endif]--></span><span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-PR43A2oVF-A/VCgjKH3_III/AAAAAAAAASc/1gTzqZbR5EA/s1600/trees-green-mindfulness.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-PR43A2oVF-A/VCgjKH3_III/AAAAAAAAASc/1gTzqZbR5EA/s1600/trees-green-mindfulness.jpg" height="186" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Według Eckhart’a Tolle, gdy wpadamy w pułapkę cierpienia, nasza motywacja
do przebudzenia jest większa niż wtedy, kiedy otaczają nas przyjemności.
Strata często traktowana jest przez wielu ludzi jako utrata sensu życia.
Wszystko staje się bezsensowne i bez celu. Myślimy o przeszłości, o tym co utraciliśmy,
utożsamiając się z naszymi myślami i emocjami i jednocześnie stwarzając
fałszywe spostrzeganie siebie, które pochodzi z umysłu i jest uwarunkowane
właśnie przeszłością. Jak mówi Eckhart Tolle, ,,<i>fałszywe ja nigdy nie jest
na dłużej szczęśliwe ani zaspokojone. Jego normalny stan charakteryzuje
niepokój, strach, niedowartościowanie i niespełnienie. Mówi, że szuka
szczęścia, a przy tym ciągle stwarza konflikty i nieszczęścia’’.</i></span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">I ja akurat znalazłam się w takim punkcie mojego
życia. I mimo, że staram się praktykować <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2013/09/byc-uwaznym-czyli-mindfulness.html"><span style="color: orange;">MINDFULNESS</span></a>, to myśli na temat przeszłości i
tego co utraciłam, nie dają mi spokoju. Tak naprawdę, to często celowo
pogłębiam się w tym depresyjnym śnie i wcale nie mam ochoty wrócić na ziemię.
Chcę myśleć o tamtych czasach, a także wyobrażać sobie pozytywną przyszłość,
albo i nie. A potem cierpię.</span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jednak w pewnym momencie myśli te tak
zawładnęły moim umysłem i moje cierpienie sięgnęło zenitu. Stwierdziłam
że dłużej już tak nie mogę. Postanowiłam przelać je wszystkie na papier. Pisałam i pisałam, zapisując wszystko, co aktualnie przychodziło mi do głowy. Oczywiście jedną z myśli była myśl typu ,,od jutra będę uważna’’, ale sama wiem, że to wcale nie jest takie
łatwe. Nagle zadałam sobie pytanie. A gdybym tak mogła przez JEDEN DZIEŃ, tylko przez JEDEN DZIEŃ totalnie
ignorować moje myśli, gdy tylko sobie je uświadomię? Co by się wtedy stało? Chwilę
zawahałam się, poczułam nawet lekkie przerażenie (jak to, nie będę mogła już myśleć o tym i o tamtym?), a potem stwierdziłam: tak, to jest najodpowiedniejszy moment. I
mimo, że nie będę mieć tego dnia nawet warunków do medytacji, to jestem
zdecydowana.To będzie mój eksperyment. </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-PR43A2oVF-A%2FVCgjKH3_III%2FAAAAAAAAASc%2F1gTzqZbR5EA%2Fs1600%2Ftrees-green-mindfulness.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://2.bp.blogspot.com/-PR43A2oVF-A/VCgjKH3_III/AAAAAAAAASc/1gTzqZbR5EA/s1600/trees-green-mindfulness.jpg" -->Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-22745698798561566662014-08-29T14:16:00.000-07:002014-09-07T07:39:32.814-07:00Jak nauka języków obcych stała się moją pasją? (w końcu)<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="font-style: italic;">,,Mówi się, że
kto zna języki obce, widzi wyraźniej świat. Każdy język wyraża inny punkt
widzenia''<span style="font-size: x-small;"> </span></b><span style="font-size: x-small;">Alessandro D'Avenia</span></span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-8OHWoO00Y6k/VADpnyryhtI/AAAAAAAAASA/1CJWv7NiDdQ/s1600/globus.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-8OHWoO00Y6k/VADpnyryhtI/AAAAAAAAASA/1CJWv7NiDdQ/s1600/globus.jpg" height="187" width="200" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zawsze zazdrościłam ludziom, którzy
pisali o swojej miłości do języków obcych. Z kolei ja zawsze
musiałam się motywować na każdy kroku, uczyłam się z konieczności i często
robiłam zbyt długie przerwy w nauce. Mój blog między innymi miał być motywacją
do nauki. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jednak jakiś czas temu moje podejście
zaczęło się zmieniać. Pewnie nikogo nie zdziwi, że bardzo duże znaczenie miał
wyjazd za granicę. Przebywałam we francuskojęzycznych krajach, ale na początku
porozumiewałam się jedynie po angielsku. Z czasem stopniowo zaczęłam przyswajać
francuski, ale nie miałam tak naprawdę żadnych podstaw gramatycznych (uczyłam
się z ,,Blondynki na językach’’ Beaty Pawlikowskiej). Mój pobyt nie był długi,
więc nie nauczyłam się wiele, ale po powrocie zostałam odmieniona. O tym, że
znajomość angielskiego jest niezbędna wiedziałam od zawsze. Ale skoro nie
miałam okazji do jego używania, moja motywacja nie była tak wysoka. Teraz nie
mogę się więc oderwać od jego nauki. Z francuskim było gorzej, bo wcześniej ciężko
przychodziła mi jego nauka. Ale po powrocie do Polski po prostu zapałałam
miłością do tego jakże pięknego języka (pomogła mi też słynna metoda 20 pomysłów, czyli wypisanie minimum 20 zdań typu ,,dlaczego warto uczyć się języka francuskiego'').<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">A z jakich pomocy korzystam podczas
nauki?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><u>Język angielski:</u><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- etutor.pl<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- słuchanie podcastów (moje ulubione:
earnenglish.britishcouncil.org)<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- oglądanie filmików na youtube (np.
różnych angielskich konwersacji) <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- interpals.net (czyli wirtualne znajomości z ludźmi z różnych zakątków świata)</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><u>Język francuski:</u><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Supermemo w wersji mobilnej<o:p></o:p></span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- ,,Blondynka na językach'' Beaty
Pawlikowskiej</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jakie rady dla innych? </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jeśli nie macie okazji do wyjazdu za granicę, spróbujcie znaleźć kogoś, z kim moglibyście porozmawiać w obcym języku, starajcie się chodzić do miejsc, do których uczęszczają obcokrajowcy. Ta druga opcja zawsze mi pomaga :-)</span></span></div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-85854568011431313562014-08-18T09:21:00.000-07:002014-08-29T13:48:36.386-07:00W dążeniu do minimalizmu.<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background: white; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><b><i>„Łatwiej jest luksusowo urządzić pokój przez usunięcie z niego mebli niż
przez ich wstawienie”</i></b> </span><span style="white-space: pre-wrap;">– Francis<b> </b>Jourdain</span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="white-space: pre-wrap;"><br /></span>
</span><br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Do minimalizmu ciągnęło
mnie już od dawna i nawet nie pamiętam jak i kiedy się to zaczęło. Nie wiedziałam jednak, że moje podejście do życia posiada
jakąś nazwę. Słowo ,,minimalizm’’ kojarzyło mi się głównie ze sztuką. Okazało
się jednak, że może wiązać się ze stylem życia i powstało już wiele blogów i
książek na jego temat. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W moim przypadku to nie
jest chęć podążania za modą, za jakimś nowym nurtem. To po prostu mój sposób bycia już od
dłuższego czasu, który wciąż ewoluuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-pc6YQN0UXKc/U_IagmW8ctI/AAAAAAAAARw/suTdKYOwVWY/s1600/670px-Live-Like-a-Minimalist-Step-5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-pc6YQN0UXKc/U_IagmW8ctI/AAAAAAAAARw/suTdKYOwVWY/s1600/670px-Live-Like-a-Minimalist-Step-5.jpg" height="240" width="320" /></span></a></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="white-space: pre-wrap;"></span><br /></span>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: black; font-size: 10.0pt; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">W <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>jaki sposób objawia się mój minimalizm?</span></span><br />
<ol>
<li><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 115%; text-indent: -18pt;">Wypchanym
po brzegi szafom mówię Nie! W jednym z postów pisałam, żeby używać na co dzień
swoich najlepszych rzeczy (czyt.<a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2014/08/traktuj-kazdy-dzien-jakby-by-swietem.html"><span style="color: orange;"><b>TO CO NAJLEPSZE NA CO DZIEŃ</b></span></a>, dlatego sukcesywnie pozbywam się większości ubrań,
których nie noszę, w których nie czuję się do końca dobrze, które trzymam tylko z
sentymentu lub które średnio mi się podobają. Pozbywam się też skłonności oszczędzania
najlepszych rzeczy na później, gdyż <i>,,życie
jest krótkie. Każdy dzień się liczy – po co go marnować, zakładając coś, co do
Ciebie nie pasuje?’’</i> ( Jennifer L.
Scott ,,,Lekcje Madame Chic’’). </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 115%;">To samo dotyczy kosmetyków (olej kokosowy
to w moim przypadku podstawa) oraz innych przedmiotów. Co jakiś czas dokonuję
przeglądu i wyrzucam niepotrzebne drobiazgi (podobno gromadzenie wiąże się z
lękiem?). Zdaję sobie sprawę, że zostawianie niektórych, nieużywanych rzeczy z
nadzieją, że się kiedyś przydadzą nie zdaje egzaminu, gdyż najczęściej zapominamy
o ich istnieniu w momencie gdy są one potrzebne. Najgorzej jest z
książkami, ponieważ posiadam tylko te wartościowe. Jednak gdyby była możliwość,
wymieniłabym je na wersję elektroniczną. </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 15.333332061767578px;"><span style="white-space: pre-wrap;">Zawsze byłam dumna ze swojego internetowego porządku. Wszystkie strony w zakładkach miałam posegregowane tematycznie w foldery. Jednak tak naprawdę nigdy do nich nie zaglądałam. Postanowiłam więc usunąć większość (jakieś 85%) i wcale ich mi nie brakuje. </span>Im mniej rzeczy posiadamy, tym bardziej je doceniamy.</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 15.333332061767578px;"> </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 115%;">Chciałabym otaczać się przedmiotami, które
sprawiają mi przyjemność, a nie przytłaczają. A według feng shui nagromadzone, nieużywane przedmioty
tylko blokują naszą energię<i>.</i></span></li>
<li><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 115%; text-indent: -18pt;">Nie
jestem ogarnięta manią konsumpcji. Nigdy nie byłam fanką kupowania pamiątek i
innych ,,dupereli’’ :P</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; text-indent: -18pt;"> </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 115%;">Nigdy
nie przepadałam za bieganiem bez celu po centrach handlowych, oglądaniem i przymierzaniem
nowych ubrań, które nie były mi potrzebne. Nie interesowały mnie też promocje,
nie kupowałam pod wpływem impulsów. Jeśli niczego nie potrzebowałam, po
prostu nie wchodziłam do sklepu, uważając że to strata czasu i energii.
Robienie zakupów jako remedium na stres nigdy mnie nie przekonywało.</span></li>
<li><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%; text-indent: -18pt;"><span style="font-size: 7pt; line-height: normal;"> </span></span><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%; text-indent: -18pt;">Jedzenie.
Nie jestem na diecie, ale nie cierpię nadmiaru pożywienia w mojej lodówce lub
jeszcze gorzej - na moim talerzu. Zbyt duża ilość jedzenia odbiera mi radość z
konsumowania. Wolę mieć mniej pożywienia na talerzu i delektować się nim, jedząc
wolno, a później ewentualnie dołożyć sobie więcej niż się przejadać. Wolne jedzenie może być także
okazją do praktykowania <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2013/09/byc-uwaznym-czyli-mindfulness.html"><span style="color: orange;"><b>UWAŻNOŚCI</b></span></a> (tzw. mindful eating), ale od razu muszę przestrzec - jest to znacznie trudniejsze niż się wydaje.</span></span></li>
<li><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%; text-indent: -18pt; white-space: pre-wrap;">Nadmiar informacji. ,,Śmieciowe je</span><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%; text-indent: -18pt; white-space: pre-wrap;">dzenie’’ szkodzi naszemu zdrowiu, podobnie jak ,,śmieciowe informacje’ sz</span><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%; text-indent: -18pt; white-space: pre-wrap;">kodzą naszym umysłom. Nigdy nie byłam fanką telewizji, a telewizor byłby o</span><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%; text-indent: -18pt; white-space: pre-wrap;">statnią rzeczą, jaką wyposażyłabym swoje mieszkanie. Telewizja dostarcza nam w w</span><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%; text-indent: -18pt; white-space: pre-wrap;">iększości jedynie pustych kalorii. Niestety wciąż nieustannie poddaję się b</span><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%; text-indent: -18pt; white-space: pre-wrap;">ombardujacym mnie informacjom w Internecie, dlatego w moim przypadku nie obejdzie si</span><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%; text-indent: -18pt; white-space: pre-wrap;">ę bez dyscypliny. Postanowiłam ograniczyć czas poświęcony przeglądaniu stron in</span><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%; text-indent: -18pt; white-space: pre-wrap;">ternetowych do około godziny dziennie. (</span><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%;">Z
wyjątkiem kontaktowania się zn</span><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%; white-space: pre-wrap;">ajomymi,</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%;"><span style="white-space: pre-wrap;">gdyż np. Facebook Messenger ostatnio znacznie wypiera pisanie smsów). A jeśli już o </span><span style="white-space: pre-wrap;">Facebooku mowa, usunęłam z niego wielu </span><span style="white-space: pre-wrap;">znajomych, z którymi i tak nie utrzymuję kontaktów, a 99 zaproszeń czeka n</span><span style="white-space: pre-wrap;">a akceptację (i raczej się już nie doczeka). </span></span></span></div>
</li>
<li><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%; text-indent: -18pt;">Nadmiar myśli. </span><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%;">Koncepcja ,,mniej znaczy więcej'' dobrze komponuje się z filozofią <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2013/09/byc-uwaznym-czyli-mindfulness.html"><span style="color: orange;"><b>MINDFULNESS</b></span></a>. <i><span style="font-style: normal;">Jeśli uda mi się być uważną i obserwować swoje myśli, łatwiej jest mi ignorować te zbędne. Z resztą jak </span><span style="font-style: normal;">pisze Eric Weiner (,,Geografia szczęścia’’) podczas swojej podróży po Tajlandii: </span>,,Myślenie szczęścia nie daje’’</i> , a
zwrot ,,nie myśl za wiele’’ należy podobno do typowych tajskich zwrotów. Może warto wziąć z nich przykład?</span></span></li>
</ol>
</div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-62515445263278208622014-08-11T11:24:00.001-07:002014-08-13T08:33:57.502-07:00Mniej to więcej - moja relacja z podróży.<div dir="ltr" style="line-height: 1.15; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.15; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 1.15; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><b style="font-style: italic;">,,Mniej to więcej'' </b>(Ludwig Mies van der Rohe)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-b_NW8jR1b2U/U-kBQKJ1EwI/AAAAAAAAARk/2dT49WgVFO8/s1600/mniej+znaczy+wi%C4%99cej.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-b_NW8jR1b2U/U-kBQKJ1EwI/AAAAAAAAARk/2dT49WgVFO8/s1600/mniej+znaczy+wi%C4%99cej.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.15; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.15; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 1.15; white-space: pre-wrap;">Żyjemy w świecie, w którym możemy mieć niemal wszystko. Prawie każdy posiada telefon (tudzież smartfona), komputer, dostęp do internetu, co wiąże się z dostępem do setek informacji. Niemal w każdym mieście istnieją wielkie centra handlowe, w których można kupić prawie wszystko. Jak grzyby po deszczu powstają coraz to nowsze uczelnie, w których może studiować każdy, bez względu na to, czy się nadaje czy nie - wystarczy tylko mieć pieniądze. I to właśnie dla nich poświęcamy swoje życie, swój jakże drogocenny czas, którego brakuje nam potem dla rodziny, dla znajomych, dla siebie. Pędzimy przez życie niezauważalnie, zachowując się jak automaty. Praca, dom, praca, dom, w którym i tak nie mamy już na nic siły. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.15; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 1.15; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.15; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="line-height: 1.15;"><span style="font-family: Arial; font-size: 13px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></span><span style="font-family: Arial; font-size: 13px; font-style: italic; font-weight: bold; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">,</span><span style="font-family: Verdana; font-size: 13px; font-style: italic; font-weight: bold; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">,Jeżeli zrezygnujemy z posiadania zbyt wielu rzeczy, będziemy potrafili docenić to wszystko, co przynosi satysfakcję duchową, emocjonalną, intelektualną’’ </span><span style="font-family: Verdana; font-size: 13px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dominique Loreau ,,Sztuka prostoty’’</span></div>
<span id="docs-internal-guid-cd8873e9-c64f-2699-214d-c37a5ff082e9"><br /></span>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.15; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: Verdana; font-size: 13px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-4EFGSsKEOaE/U-j_3q8lcjI/AAAAAAAAARY/A1qnTpA0ay8/s1600/freedom-92804-1024x372.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-4EFGSsKEOaE/U-j_3q8lcjI/AAAAAAAAARY/A1qnTpA0ay8/s1600/freedom-92804-1024x372.jpg" height="116" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.15; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span id="docs-internal-guid-cd8873e9-c630-f9ec-cdf1-0a4f3f0a5b8c"></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.15; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 13px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana; font-size: 13px; line-height: 1.15; white-space: pre-wrap;">Ostatnie miesiące spędziłam w kraju, w którym jest jednak inaczej. </span></div>
<span style="font-family: Verdana; font-size: 13px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W kraju, w którym relacje rodzinne ceni się wyżej niż pieniądze, poświęca się jej najwięcej czasu i to ona jest źródłem szczęścia. </span><span style="font-family: Verdana; font-size: 13px; line-height: 1.15; white-space: pre-wrap;">W kraju, w którym dostęp do internetu jest bardzo ograniczony, a większość ludzi nie posiada nawet komputera. </span><span style="font-family: Verdana; font-size: 13px; line-height: 1.15; white-space: pre-wrap;">W kraju, w którym zakupy robi się na pobliskim bazarze lub w małych, bardzo słabo wyposażonych sklepach. </span><span style="font-family: Verdana; font-size: 13px; line-height: 1.15; white-space: pre-wrap;">W kraju, w którym ludzie nie wiedzą co to kredyt i nie żyją ponad stan. </span><span style="font-family: Verdana; font-size: 13px; line-height: 1.15; white-space: pre-wrap;">W kraju, w którym nikt się nie śpieszy i ma się wrażenie, że czas jest nieograniczony. </span><span style="font-family: Verdana; font-size: 13px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W kraju, dzięki któremu mogłam docenić wszystko to, co mam w Europie, a jednocześnie spojrzeć na otaczający mnie w porównaniu do tego kraju dobrobyt z innej perspektywy. W kraju, dzięki któremu mój i tak minimalistyczny świat, staje się jeszcze bardziej minimalistyczny...</span><span id="docs-internal-guid-cd8873e9-c632-fd7c-b68d-082355fd29d9"></span><br />
<span id="docs-internal-guid-cd8873e9-c632-fd7c-b68d-082355fd29d9">
</span>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.15; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span id="docs-internal-guid-cd8873e9-c632-fd7c-b68d-082355fd29d9"><span style="font-family: Verdana; font-size: 13px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div>
<span id="docs-internal-guid-cd8873e9-c632-fd7c-b68d-082355fd29d9">
</span>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.15; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span id="docs-internal-guid-cd8873e9-c632-fd7c-b68d-082355fd29d9"><span style="font-family: Verdana; font-size: 13px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span><span style="font-family: Arial; font-size: 13px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><b>,</b></span><span style="font-family: Verdana; font-size: 13px; font-style: italic; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><b>,Obfitość nie uczy wdzięku ani elegancji. Niszczy duszę i pozbawia wolności’’ </b>(</span><span style="font-family: Verdana; font-size: 13px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dominique Loreau ,,Sztuka prostoty’’)</span></span></div>
<span id="docs-internal-guid-cd8873e9-c632-fd7c-b68d-082355fd29d9">
</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span id="docs-internal-guid-cd8873e9-c5f0-fe3c-f944-5d9cac019c11"></span></span>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.15; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<br /></div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-47713582244778982332014-08-01T07:53:00.000-07:002014-08-18T08:45:18.544-07:00To co najlepsze na co dzień<h2>
<i><b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">,, Traktuj każdy dzień, jakby był świętem, używając na co dzień swoich najlepszych rzeczy". </span></b></i></h2>
<i><b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></b></i>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Cytat ten pochodzi z książki ,, Lekcje Madame Chic", napisanej przez Amerykankę mieszkająca przez pewien czas we Francji, na podstawie obserwacji życia i obyczajów francuskich rodzin. Autorka pisze dalej: ,, <i>Unikaj tej jakże częstej pułapki „oszczędzania najlepszych rzeczy na później”. Jak wiadomo, to „później” rzadko kiedy przychodzi</i>!"</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Stwierdzenie to można śmiało odnieść do filozofii <b><a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2013/09/byc-uwaznym-czyli-mindfulness.html"><span style="color: orange;">MINDFULNESS</span></a></b>, zgodnie z którą życie toczy się tu i teraz. Nieustannie odkładamy wszystko na później. Rzucamy się w wir obowiązków, wierząc że kiedyś nadejdzie czas na przyjemności. Jakże często słyszę od moich bliskich:</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- Tę śliczną sukienkę założę na jakąś lepszą okazję. </i></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- Nie mam teraz czasu, książki przeczytam dopiero na emeryturze. </i></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Czy warto odkładać przyjemności na później, skoro jak śpiewa Anna Maria Jopek <i>,<b>, Życie przecież po to jest, żeby pożyć</b>"? </i>Pisałam już w poście o <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2014/03/a-ty-do-czego-dazysz-czyli-o.html"><span style="color: orange;">PUŁAPCE </span></a></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2014/03/a-ty-do-czego-dazysz-czyli-o.html"><span style="color: orange;">,, A GDYBY TYLKO"</span></a>, że </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">często wykreowana przez nas przyszłość nigdy nie nadchodzi. Życie toczy się właśnie teraz</span> :-)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-B9K8Kc73hQE/U9uoeNips3I/AAAAAAAAAQI/IPVffn3pGUo/s1600/nie-odkladaj-swoich-planow-na-pozniej.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-B9K8Kc73hQE/U9uoeNips3I/AAAAAAAAAQI/IPVffn3pGUo/s1600/nie-odkladaj-swoich-planow-na-pozniej.jpg" height="282" width="320" /></a></div>
<br />
<br />Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-70062004410634717772014-07-12T04:29:00.000-07:002014-08-13T08:45:20.820-07:00Wszystko się zmienia<div align="left" class="MsoNormal">
<b><i><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">,,Śmierć nie jest smutna. Smutne jest to, że tak
naprawdę większość ludzi nie żyje'' </span></i></b><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">(Dan Millman ,,Droga miłującego pokój wojownika).</span><span style="font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"> Ostatnie miesiące spędziłam
bardzo daleko, z dala od internetu, telewizji i pracy, dzięki czemu trochę
łatwiej było mi praktykować<span style="color: orange;"><b> <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2013/09/byc-uwaznym-czyli-mindfulness.html"><span style="color: orange;">UWAŻNOŚĆ</span></a></b>,</span> miałam też więcej czasu na medytację. (Niestety oczywiście mój podstępny umysł zawsze znalazł jakąś wymówkę, żeby mnie
od tego odwieść). </span><span style="font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Pewnej nocy miałam sen niczym sen Dana Millmana z
,,Drogi miłującego pokój wojownika". Śniło mi się bowiem, że budząc się w wieku 47 lat odkryłam, iż dotychczasowe życie upłynęło mi nieubłaganie szybko, nic szczególnego się w nim
nie wydarzyło, wszystko wokół się zmieniło, a ja nawet nie wiedziałam kiedy.
Moje wspomnienia były mgliste i niewyraźne, a ja wciąż siedziałam w martwym
punkcie, czekając na lepsze czasy.</span><span style="font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Mój sen przypomniał mi o praktyce<u> </u><span style="color: orange;"><a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2013/09/byc-uwaznym-czyli-mindfulness.html"><u><b><span style="color: orange;">U</span></b></u><span style="color: orange;"><b>WAŻNOŚCI</b></span></a><b>.</b></span> Wiedziałam, że w końcu moja idylla się skończy, postanowiłam więc przeżywać kolejne dni, jakby były ostatnim dniem moich wakacji.</span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dlatego przytoczę dziś dość obszerny fragment z
książki Henelopy Gunaratana ,,Medytacja Vipassana w prostych słowach’’, o
którym sobie wtedy przypomniałam (książkę tę mam zawsze przy sobie czyt. </span><b><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2014/04/co-pomaga-mi-w-praktyce-mindfulness.html"><span style="color: orange;">,,CO POMAGA MI W PRAKTYCE MINDFULNESS''</span></a></span></b><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">) i który trafnie opisuje sytuację z mojego snu. To
przerażające odkrycie, ale bardzo realne. Jednak nasze życie wcale nie
musi tak wyglądać. </span><span style="font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">,,<i>Z punktu widzenia buddyzmu, my - ludzie, żyjemy w
bardzo dziwny sposób. Rzeczy ulotne postrzegamy jako trwałe, pomimo tego, że
wszystko wokół nas się zmienia. Proces zmian jest stały i niezmienny. Kiedy
czytasz te słowa, twoje ciało starzeje się, lecz nie zwracasz na to uwagi.
Książka, którą trzymasz w ręku, niszczeje. Druk zamazuje się, a kartki
niszczeją. Mury wokół ciebie murszeją. (…) Na to również nie zwracasz uwagi.
Pewnego dnia rozglądasz się dookoła. Twoje ciało jest pomarszczone i
zniszczone, wszystko cię boli. Książka pożółkła i stała się bezużyteczna;
budynek stał się ruiną. A ty tęsknisz za straconą młodością i płaczesz, bo
straciłeś to, co do ciebie należało. Skąd bierze się to cierpienie? Bierze się
z braku uwagi. Nie obserwowałeś życia wnikliwie. Nie zauważyłeś wciąż
zachodzących w świecie zmian wtedy, gdy one następowały’’.</i></span><span style="font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Możesz jednak spróbować
przystosować się do tych zmian i czerpać radość właśnie z zachodzących procesów. Trzeba się jednak tego dopiero nauczyć, ale Gunaratana zapewnia ,,</span><i><span lang="EN-US" style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">To tylko kwestia czasu i ćwiczeń’’.</span></i> </div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Doświadczaj życia!</span><span style="font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Ym4rGQKUG-Y/U8ETlPX99rI/AAAAAAAAAPw/rGYrCyCese4/s1600/Piekno-przyrody-uwrazliwia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Ym4rGQKUG-Y/U8ETlPX99rI/AAAAAAAAAPw/rGYrCyCese4/s1600/Piekno-przyrody-uwrazliwia.jpg" height="212" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: 15px;"><br /></span></span></div>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-71385924357224938092014-07-10T08:40:00.000-07:002014-08-13T08:48:03.386-07:00Językowy tydzień. A może i dłużej...?<b><i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">,,Mówi się, że kto zna języki obce, widzi wyraźniej świat. Każdy język wyraża inny punkt widzenia'' </span></i></b><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Alessandro D'Avenia</span></span><br />
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span>
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-il6SPULBtE4/UyW08Ke7x9I/AAAAAAAAALI/zHzVWFWKk2w/s1600/angielski_z_dojazdem_bielsko(1).jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-il6SPULBtE4/UyW08Ke7x9I/AAAAAAAAALI/zHzVWFWKk2w/s1600/angielski_z_dojazdem_bielsko(1).jpg" height="228" width="320" /></a><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Prawie rok temu wymyśliłam sobie spędzenie całego tygodnia w otoczeniu języka angielskiego niemal ze wszystkich stron. Zakazane były w</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">tedy polskie książki, internet, telewizja, nawet pisanie w ojczystym języku. Szkoda tylko, że nie obchodziłam takiego </span><b><span style="color: orange; font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2013/04/angielski-tydzien_7.html">ANGIELSKIEGO TYGODNIA</a></span></b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: orange;"> </span>częściej. Może nie miałam wtedy aż tak dużej motywacji? </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">W tym roku także chcę skorzystać z podobnej opcji, będzie to jednak tydzień związany nie tylko z językiem angielskim, ale także i francuskim, do którego znów powróciłam. Tym razem jestem bardziej zmotywowana, ponieważ czeka mnie długi wyjazd, podczas którego tylko tymi językami będę mogła się posługiwać.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zaczynam więc od jutra (tradycyjnie od poniedziałku hehe :P) A pod koniec tygodnia zdam relację.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Przypomnę jeszcze jak ten tydzień będzie u mnie wyglądał:</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> 1. Słuchanie radia angielskiego niemal w każdej chwili (w moim przypadku BBC Radio 4 i Radio 4 Extra), które włączam od razu po przebudzeniu oraz podcastów.</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> 2. Jeśli telewizja, to tylko po angielsku.</span><br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-il6SPULBtE4/UyW08Ke7x9I/AAAAAAAAALI/zHzVWFWKk2w/s1600/angielski_z_dojazdem_bielsko(1).jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> 3. Strony internetowe <u>tylko </u>w języku angielskim (to chyba największe wyzwanie)</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> 4.</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Rozmowy (niestety tylko poprzez Interpals)</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> 7. Pisanie (,,Dziennik przyjemności'' i inne notatki).</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> 8. Myślenie po angielsku (będę się starać, coraz lepiej udaje mi się kontrolować swoje myśli -<span style="color: orange;"><b> <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2013/09/byc-uwaznym-czyli-mindfulness.html">MINDFULNESS</a></b></span>)</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> 9. I systematyczna nauka zarówno angielskiego i jak i francuskiego, na którą składają się regularne lekcje (m.in. etutor) w internecie, audycje, książki i aplikacje w telefonie.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> A więc, jutro zaczynamy!!</span>! :-)
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-il6SPULBtE4%2FUyW08Ke7x9I%2FAAAAAAAAALI%2FzHzVWFWKk2w%2Fs1600%2Fangielski_z_dojazdem_bielsko" with "https://3.bp.blogspot.com/-il6SPULBtE4/UyW08Ke7x9I/AAAAAAAAALI/zHzVWFWKk2w/s1600/angielski_z_dojazdem_bielsko" -->Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-16923118974066651712014-04-06T11:29:00.000-07:002014-08-13T08:36:42.908-07:00Co pomaga mi w praktyce mindfulness?<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i style="font-weight: bold;">,,Po prostu: odrzuć przeszłość - już jej nie ma. Odrzuć przyszłość - jeszcze nie nadeszła. Odrzuć te wszystkie śmiecie. Skoncentruj całą energię ,,tu i teraz''. Przeżyj ten moment tak intensywnie jak potrafisz, a poczujesz życie.'' </i>Osho</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Gdzieś przeczytałam, że praktykowanie <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2013/09/byc-uwaznym-czyli-mindfulness.html"><span style="color: orange;"><b>UWAŻNOŚCI</b></span></a> jest jedną z najtrudniejszych czynności, ale zarazem jedną z najbardziej opłacalnych w życiu. To, że bycie uważną jest cholernie trudne, doświadczam nieustannie na własnej skórze. Jednak b</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">ywają chwile, podczas których jestem tu i nigdzie indziej. </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Cieszę się tym, co aktualnie przeżywam, z uważnością obserwuję to, co mnie otacza, słucham i czuję. </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ale b</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">ywają też dni, podczas których myśli biorą nade mną górę, a dzień mija w totalnym chaosie. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Z pomocą przychodzą mi książki, które skutecznie motywują mnie do uważności. Jedną z nich jest<b> ,,Uważność. Trening pokonywania codziennych trudności'' </b>R. Siegiel, w której autor wielokrotnie podkreśla, że myśli są tylko myślami i nie warto brać ich na poważnie. Thich Nhat Hanh w ,<b>,Cudzie uważności'' </b>pisze zaś, że raz w tygodniu warto zarezerwować sobie dzień uwagi i poświęcić go praktyce uważności, dzięki czemu po jakimś czasie, świadomość bycia uważnym zacznie przenikać do innych dni (ja mimo wszystko staram się robić to codziennie). Czcigodny Henelopa Gunaratana w <b>,,Medytacja Vipassana w prostych słowach''</b> cały czas przypomina o oddechu, o koncentracji na każdej czynności i o świadomym wykorzystywaniu martwych chwil (np. podczas czekania w kolejce). I moja ulubiona ostatnio pozycja <b>,,Gdziekolwiek jesteś. Bądź''</b>, w której Jon Kabat-Zinn w sposób wyjaśniający i przekonywujący nieustannie podkreśla, żeby się po prostu <b>,,zatrzymać''.</b></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-RglXGnk2d8A/U0GQ4i9qoHI/AAAAAAAAALw/Ax5SUQN4m-I/s1600/mindfulness-280x238.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-RglXGnk2d8A/U0GQ4i9qoHI/AAAAAAAAALw/Ax5SUQN4m-I/s1600/mindfulness-280x238.jpg" /></a></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Oprócz książek jest jeszcze coś, co czasem mniej lub bardziej skutecznie przypomina mi o byciu mindful. Jest to aplikacja w moim telefonie stworzona przez wspomnianego już wcześniej </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Thich Nhat Hanh </span><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">,,Mindfulness bell''</b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">, która polega na regularnym wybijaniu dźwięku (w tym przypadku jest to gong) co jakiś czas (określony przez nas). Mój gong wybija przeważnie co 5-15 minut, a ja w tym momencie zatrzymuje się i biorę głęboki oddech. Niestety jestem początkującym praktykiem i często po prostu go nie słyszę, albo ignoruję. Ale wierzę, że praktyka czyni mistrza,przypominając sobie o pewnym badaniu (,,<i>Eksperyment intencjonalny'</i>' L. McTaggart), podczas którego sprawdzano czy uczestnicy potrafią wykryć błysk światła oraz przerwy pomiędzy światłem trwale zapalonym. Osoby niemedytujące opisywały błyski jako jedno, nieustannie palące się światło, natomiast praktykujący medytację wykrywali błyski i odróżniali je od palącego się światła. Badanie potwierdza więc, że </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">medytacja zwiększa odbiór w mózgu, </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">zwiększając wrażliwość na bodźce, a ten fakt pociesza mnie, że być może za jakiś czas żaden dźwięk gongu z mojego telefonu nie umknie mojej uwadze :-)</span>Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-57556800990743895882014-03-10T08:08:00.000-07:002014-08-13T08:41:37.007-07:00A Ty do czego dążysz? Czyli o mindfulness i pułapce ,,a gdyby tylko...''.<b><i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">,,Przyszłość obiecuje spełnienie, przyszłość obiecuje zabawienie (...). Jedynym problemem jest to, że przyszłość nigdy nie nadchodzi. Życie jest zawsze teraz''. </span></i></b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">(Eckhart Tolle)</span><b><i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></i></b><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Czy często uciekasz od swojego niezadowolenia, pocieszając się, że kiedyś będzie lepiej? Myślisz, że gdy tylko schudniesz, zdobędziesz odpowiednie wykształcenie, dostaniesz lepszą pracę, spotkasz odpowieniego partnera, to twoje życie zmieni się na lepsze? Czytasz poradniki, w których aż roi się od haseł typu znajdź swój cel, dąż do swojego celu. Wyznaczasz więc je pilnie, wyobrażając sobie co będzie, kiedy już je osiągniesz, zamiast skupić się na teraźniejszości, gdyż jak twierdzi cytowany przeze mnie Eckhart Tolle, ta przyszłość nigdy nie nadejdzie. A w</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">yniki badań wskazują, że wcale nie uszczęśliwia nas to, co założyliśmy, że może dać nam szczęście. Jeśli nasze podstawowe potrzeby nie zostaną zaspokojone, to ani bogactwo, ani wymarzony partner nie uczynią nas szczęśliwszymi.To samo dotyczy mieszkania w kraju, w którym zawsze jest ciepło i świeci słońce. Molesta w swojej piosence śpiewa </span><i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">,,Trzeba przetrwać zimę, żeby poczuć wiosnę''</span></i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">. Szybko przyzwyczajamy się do ładnej pogody i wcale nie jesteśmy tam szczęśliwsi.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Przez lata uczymy się, studiujemy, wierząc, że gdy zdąbędziemy wykształcenie, to znajdziemy dobrą pracę i...życie stanie się usłane różami? Niestety większość z nas doznaje bolesnego rozdźwięku marzeń z rzeczywistością i żalu przepełnionego pytaniami ,,Po co ja się tyle uczyłem?''. </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">I tak wielu z nas zamiast wymarzonego zawodu z tak zwanej górnej półki, staje się (w swoim miemaniu) ,,zwykłymi robolami'', narzekającymi na niesprawiedliwość świata.</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> I nawet ta wiedza, którą zdobyliśmy nie daje nam szczęścia. Czcigodny Henepola Gunaratana w swojej książce ,,Vipassana w prostych słowach'' pisze </span><i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">,,Nieważne czego się nauczyłem. Trzeba zapomnieć o teoriach, stereotypach i uprzedzeniach. Pragnę zrozumieć prawdziwą naturę życia. Chcę wiedzeć jak to jest żyć naprawdę''</span></i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">. Tak więc, czy naprawdę stajemy się ,,zwykłymi robolami''? A może wystarczy zmienić swoje nastawienie? Może wystarczy nauczyć się cieszyć tą zwykłą codziennością?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Na koniec przytoczę cytat z mojej ulubionej książki </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">,,Droga miłującego pokój wojowSnika". </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zdobywający sukcesy i marzący o sławie </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">młody lekkoatleta </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">podczas rozmowy z pracującym na stacji benzynowej starcem, który próbował wskazać mu właściwą drogę życia, oburzył się:</span><br />
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">– A więc mam zestarzeć się, siedząc na tej stacji benzynowej tak jak ty?(...)</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Sokrates z niezmąconym spokojem uśmiechnął się.</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">– Nie myl tego miejsca, Dan, ani twojego nauczyciela z czymś innym – powiedział cicho. – Rzeczy </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">i ludzie nie zawsze są takie, na jakie wyglądają. </span><b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Mnie określa wszechświat, a nie ta stacja.</span></b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> A co do </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">tego, dlaczego powinieneś tu zostać i co możesz zyskać – to czyż nie jest to oczywiste? Zobacz, ja </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">jestem w pełni szczęśliwy, a ty?</span></i><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Według filozofii <span style="color: orange;"><b>MINDFULNESS</b></span> jeśli patrzymy na świat ,,uważnie'' i widzimy rzeczy takimi jakie one są, bez wypaczeń,życie wówczas staje się bogatsze, ale tego bogactwa nie da się opisać, jeśli sami go nie doświadczymy.</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">I choć jest to bardzo trudna droga, to podobno się opłaca, weź więc głęboki oddech i ciesz się tą chwilą.</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-EbTOoK1HNEY/Uxy6eW_PcDI/AAAAAAAAAK4/aQ5V76oKAzU/s1600/IMG_21418782428200.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-EbTOoK1HNEY/Uxy6eW_PcDI/AAAAAAAAAK4/aQ5V76oKAzU/s1600/IMG_21418782428200.jpeg" height="319" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-74026167388597559492014-01-06T14:24:00.001-08:002014-01-11T04:46:05.443-08:00Recepta na szczęście?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-s-oNBOh7ehI/UssctdBqMJI/AAAAAAAAAJo/FNYD1ozZOSQ/s1600/1094827_493199327444832_176712633_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-s-oNBOh7ehI/UssctdBqMJI/AAAAAAAAAJo/FNYD1ozZOSQ/s1600/1094827_493199327444832_176712633_n.jpg" height="213" width="320"></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Według naukowców jednym z najszczęśliwszych ludzi na świecie jest pewien buddyjski mnich. W jego mózgu
bowiem wykryto aktywność fal najwyższych częstotliwości - fal gamma. Dla
przypomnienia mózg podczas swojej aktywności generuje potencjały elektryczne.
Są to fale mózgowe, które przekazują impulsy między neuronami. W stanie
czuwania występuje dominacja fal beta o zakresie częstotliwości 15-30 Hz,
charakterystycznych dla normalnego stanu myślenia, towarzyszące stanom
czujności, wzburzeniu, napięcia czy lęku. Fale alfa o zakresie
częstotliwości 8-12 Hz obecne są wtedy, gdy umysł jest rozbudzony i
zrelaksowany, wiążą się z relaksacją fizyczną i psychiczną. Fale theta o
zakresie częstotliwości 4-7 Hz służą intuicyjnemu zrozumieniu i jeszcze
bardziej podnoszą receptywność oraz zdolność rozwiązywania
problemów. Praktyka medytacji umożliwia świadome poddanie systemu
nerwowego dominacji fal alfa lub theta, co sprzyja procesom intelektualnym,
oraz ułatwia uczenie się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Częstotliwość fal gamma zmienia się od 40
do 100Hz. Zaburzenia tych fal prawdopodobnie przyczyniają się do wywołania
depresji lub schizofrenii. Zaczęto nawet nazywać je naturalnymi
antydepresentami. Badania pokazują, że na aktywność fal gamma ma wpływ
medytacja. Potwierdzono także wpływ uważności na funkcjonowanie mózgu, a także
jego strukturę. Aktywność fal gamma u regularnie medytujących utrzymuje
się nawet po zaprzestaniu medytacji. </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Według wspomnianego ,,buddy'' medytacja
może zmienić mózg i przyczynić się do utrzymania poczucia szczęścia.
Potwierdzają to badania naukowe. Udowodniono przede wszystkim aktywację w
prawej korze przedczołowej u ludzi przygnębionych, niż w lewej. Natomiast mózgi
ludzi zadowolonych z życia i mniej skłonnych do zmartwień wykazują większą
aktywność w lewej korze przedczołowej. </span><br>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zatem czy medytacja i uważność są receptą na szczęście? Jak długo trezeba medytować, żeby to szczęście osiągnąć? Okazuje się, że korzyści przynosi już kilka godzin tygodniowo, czego przykładem jest badanie grupy zestresowanych biotechnologów. Mózg grupy medytującej 3 godziny tygodniowo, wykazywał większą aktywność w lewej korze przedczołowej niż mózg grupy niemedytującej. Grupa medytująca zobserwowała także u siebie poprawę nastroju.</span><br>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Przeprowadzono także inne badania, w których wzięli udział</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;"> </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">ludzie medytujący średnio 6 godzin tygodniowo przez około 9 lat. Grupę tę porównano z grupą osób niemedytujących. Rezonans magnetyczny wykazał grubszą korę mózgową u ludzi medytujących. Im więcej czasu poświęcono na medytację, tym stopień grubości kory był większy.</span><br>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kolejne badania odkryły, że oprócz kory mózgowej zmienia się także część rdzenia mózgowego, odpowiedzialnej za wydzielanie serotoniny, która jest neuroprzekaźnikiem regulującym nastrój. </span></div><div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Czcigodny Henepola Guranatana w swojej książce Vipassana mmówi, że ,,Twoja droga do wyzwolenia mierzona jest ilością przemedytowanych godzin". Zatem medytujmy!</span></div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-10817448689101685732013-11-27T07:31:00.000-08:002014-01-04T10:02:21.928-08:00Mindfulness cz. 4 Jak radzić sobie z nieustannym zamartwianiem?<div dir="ltr">
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i><b>,,Nawet w strasznych okolicznościach martwimy się o to, co się stanie za chwilę, a nie o to, co dzieje się właśnie teraz</b></i>''. (R. Siegel)</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dziś przedstawię kilka technik, które mogą być pomocne w radzeniu sobie z martwieniem się. Przyznam się, że obecnie jestem w sytuacji, która zmusza mnie do nieustannego zamartwiania. A według mindfulness zmartwienia są antycypacyjne, a regularna praktyka uważności pozwala sprowadzić swoją uwagę do chwili obecnej, pomaga w nabraniu dystansu do martwienia się na zapas.<br />
Jedną z pomocnych technik jest uświadomienie sobie, że myśli są tylko myślami, JA to JA, a myśli to myśli. Można wyobrazić sobie, że myśli to chmury, ptaki, wszystko co jest w ciągłym ruchu. Obserwujemy je, nie idedntyfikując się z nimi, pozwalamy im ,,odlecieć''. Czasem dobrze jest też nazwać daną myśl (klasyfikowanie myśli) np. jesli dotyczą one planów - ,,planowanie'', wspomnień - ,,wspominanie'' itp, itd. .<br />
Inną z technik jest koncentracja na naturze, która ,,przypomina, że świat ciągle istnieje i nie wszystko jest stracone'' (R. Siegal). Badamy i opisujemy najdokładniej wszystko co w danym momencie widzimy, co pozwala nam zdystansować się do naszych problemów. <br />
Obie techniki możemy stosować podczas formalnej medytacji (siadamy do medytacji, rozpoczynając od koncentracji na oddechu) oraz w ciągu dnia, gdy tylko zauważymy niepokojące myśli</span>.<br />
Kiedy zauważymy u siebie silne objawy fizyczne towarzyszące lękom, warto wtedy skupić uwagę na ciele, obserwując rytm oddychania, pobudzenie, tętno, być z tymi uczuciami, a nie tłumić je.<br />
Jednak nasze myśli często związane są z poważniejszymi dolegliwościami fizycznymi takimi jak np. IBS, czyli zespół jelita nadwrażliwego. Wszędzie można przeczytać, że jest to przypadłość psychosomatyczna, dlatego sama dieta i leki nie wystarczą. Non stop martwimy się, że nie możemy normalnie jeść, bacznie obserwujemy swój organizm, doszukujemy się nowych objawów kolejno eliminując z jadłospisu podejrzane pokarmy. Jedzenie staje się obsesją.<br />
Dzięki praktyce uważności możemy zmienić swoje nastawienie do nękających nas dolegliwości. Dobrym ćwiczeniem są przedstawione wyżej technik polegające na klasyfikowaniu myśli i pozwalaniu im odchodzić. Dzięki temu można uświadomić sobie, że dolegliwości fizyczne mogą być spowodowane przez nasz umysł, a nie przez stosowaną przez nas dietę.<br />
<br />
* <span class="Apple-style-span" style="font-size: xx-small;">Wpis na podstawie książki R. Siegel ,,Uważność, trening pokonywania codziennych czynności''.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://lh6.ggpht.com/-CgaopUCoviY/UpYOyy9U5-I/AAAAAAAAAJU/eyOY1S76Y7c/s1600/mindful.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="http://lh6.ggpht.com/-CgaopUCoviY/UpYOyy9U5-I/AAAAAAAAAJU/eyOY1S76Y7c/s640/mindful.jpg" height="400" width="400" /> </a> </div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-23717537611989902012013-11-26T16:07:00.001-08:002014-01-04T10:03:35.043-08:00Mindfulness cz. 3 Praktyka<div dir="ltr">
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i><b>,,Praktykuj uważność jak sport - im więcej regularnych ćwiczeń, tym bardziej jesteś w formie; im częściej świadomie poświęcasz się praktyce uważności, tym bardziej stajesz się uważny.</b></i>'' (R. Siegel)<br /><br />
</span></div>
<div dir="ltr">
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Verdana, sans-serif;">Czy można być uważnym przez cały swój czas? Myślę, że raczej nie, gdyż jak mówi powiedzenie ,,Jeśli macie umysł, bedzie on wędrował''. Dlatego warto zawrzec ze sobą pakt bycia uważnym podczas wykonywania wybranych przez siebie codziennych czynności. Jest to tak zwana praktyka nieformalna i w moim przypadku należą do niej czynności takie jak toaleta poranna, śniadanie, mycie naczyń i droga do i z pracy. Jeśli uda mi się się wykonać je w 70%, a do tego dołączę poranną medytację, lepiej radzę sobie w ciągu dnia, mam lepszy nastrój, co wiecęj - zauważają to też inni. <br />Natomiast formalna praktyka uważności to po prostu medytacja. Ja stosuję medytację oddechową i inne warianty medytacji oraz czasem skanowanie ciała, czyli skupianie się kolejno na partiach swojego ciała. Istnieje także medytacja z jedzeniem, której wykonanie nigdy mi się jeszcze nie udało, bowiem podczas jedzenie nawiedza mnie chyba najwięcej myśli zwiazanych z aktualnymi problemami (o tym jak się ich pozbyć będzie kolejny wpis</span>).</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://lh4.ggpht.com/-kkgUtXb3_lo/UpU2W5VHBjI/AAAAAAAAAJE/3m6V0mGXd5Q/s1600/Mindfulness.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="http://lh4.ggpht.com/-kkgUtXb3_lo/UpU2W5VHBjI/AAAAAAAAAJE/3m6V0mGXd5Q/s640/Mindfulness.gif" /> </a> </div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-45425028546450163902013-10-20T13:10:00.001-07:002014-01-04T10:04:10.240-08:00Mindfulness cz.2 czyli po co martwić?<div dir="ltr">
„<i><b>Martwienie się to ciężka praca, która nikomu jeszcze nie pomogła, ale niejednemu zaszkodziła.” </b></i><br />
(Stanisław Grzesiuk ,,Na marginesie życia'')</div>
<div dir="ltr">
Podczas swojego życia nieustanie zamartwiamy się. Martwimy się rzeczami dnia codziennego, martwimy się o swoją przyszłość. Odmawiamy sobie wielu rzeczy, bo ,,jeszcze nie teraz'', nie wypada, później. <br />
A w mindfulness nie ma przyszłości. Jest tylko tu i teraz.</div>
<div dir="ltr">
–<i> Sokratesie, dlaczego nalegałeś, żeby ze mną biegać, i dlaczego robiłeś wszystkie te skoki i</i><br />
<i>wybicia, skoro wiedziałeś, że w każdej chwili możesz przypłacić to życiem?</i><br />
<i>– Czym się tu martwić? Lepiej jest żyć pełnią życia aż do śmierci. </i>(Dan Millman ,,Droga miłującego pokój wojownika'')</div>
<div dir="ltr">
No właśnie; po co więc martwić się na zapas? Czy nie lepiej żyć pełnią życia i cieszyć się z tego co mamy w danej chwili? <br />
Łatwo jest powiedziec, gorzej zrobić, ale w ciągu ostatnich kilku tygodni wszystkie sprawy, którymi się naprawdę martwiłam rozwiązały się same. Tak naprawdę traciłam tylko swój czas i energię myśląc o nich, nieustannie wybiegając w przyszłość.<br />
A Wojownik przypomina: <i>,,Pozostań w teraźniejszości. Nie możesz zmienić prze</i><i>szłości, a przys</i><i>złość nigdy nie będzie taka, jaką zaplanujesz czy na jaką będziesz miał nadzieję''.</i> (Dan Millman ,,Droga miłującego pokój wojownika'')</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://lh6.ggpht.com/-WE32SxO6_sM/UmRBrDFx9JI/AAAAAAAAAI0/-xsvyQ4gIgw/s1600/5f676563fa78a64b1d488fc.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="http://lh6.ggpht.com/-WE32SxO6_sM/UmRBrDFx9JI/AAAAAAAAAI0/-xsvyQ4gIgw/s640/5f676563fa78a64b1d488fc.jpeg" /> </a> </div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-29170273552771896832013-09-22T12:35:00.002-07:002014-01-04T10:04:23.632-08:00,,Zatrzymaj się'', czyli bycie uważnym (mindfulness)<i> <b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">,,Gdy
uspokoisz swoje myś</span></b></i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b><i>li,
uwolnisz się</i><i><span lang="ZH-CN"> </span></i><i>od
niepokoju ś</i><span style="font-style: italic;">wiata</span></b><b style="font-style: italic;">'' </b><span style="font-size: x-small; font-weight: normal;">(Dan Millman ,,Droga miłującego pokój wojownika) </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: x-small; font-weight: normal;"><br /></span></span>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i><span lang="ZH-CN">,,–</span></i><i> Sokratesie, myślę</i><i>, ż</i><i>e...<o:p></o:p></i></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i><span lang="ZH-CN">–</span></i><i> Za duż</i><i>o myś</i><i>lisz!" </i>- to cytat z książki ,,Droga mi<span lang="ZH-CN">ł</span>ującego pokój wojownika'' Dana Millmana która wp<span lang="ZH-CN">ł</span>ynę<span lang="ZH-CN">ł</span>a niedawno na moje życie. Jest to niezwykle inspirująca autobiografia
opowiadająca o uzdolnionym lekkoatlecie,
który pewnego wieczoru poznaje starszego mężczyznę, który na zawsze zmieni jego życie, stając się jego niezwyk<span lang="ZH-CN">ł</span>ym nauczycielem, przewodnikiem duchowym. Od tej pory Dan przechodzi d<span lang="ZH-CN">ł</span>ugą i nie<span lang="ZH-CN">ł</span>atwą<span lang="ZH-CN"> </span>drogę do bycia wojownikiem, napotykając po drodze na przeszkody takie jak poważny wypadek uniemożliwiający mu kontynuowanie kariery sportowej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">No dobrze, ale kim jest ten wojownik? Wojownik to cz<span lang="ZH-CN">ł</span>owiek charakteryzujący si<span lang="ZH-CN">ę</span><span lang="ZH-CN"> </span>niezwyk<span lang="ZH-CN">ł</span>ym spokojem w każdej sytuacji, wolnością od
,,zanieczyszczeń umys<span lang="ZH-CN">ł</span>u'', wewnętrzn<span lang="ZH-CN">ą</span><span lang="ZH-CN"> </span>radością, a przede
wszystkim świadomością bycia <b>TU I TERAZ</b>. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">To w<span lang="ZH-CN">ł</span>a<span lang="ZH-CN">ś</span>nie jest midfulness,
czyli uważność. Z koncepcją tą zetknę<span lang="ZH-CN">ł</span>am się po raz pierwszy czytając książkę o medytacji, w której podkreślano, jak ważna jest uwaga i wewnętrzny spokój nie tylko podczas medytacji, ale także w ciągu ca<span lang="ZH-CN">ł</span>ego dnia. Ludzie nieustannie o czymś myślą, wykonując kilka czynności naraz. Podczas swojej pracy często planujemy, rozważamy, martwimy się, wspominamy. A tak naprawdę przesz<span lang="ZH-CN">ł</span>ość i przysz<span lang="ZH-CN">ł</span>ość to tylko abstrakcyjne pojęcia, liczy się teraźniejszość, chwila obecna, bo tylko ona
jest realna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zainspirowana tymi
faktami postanowi<span lang="ZH-CN">ł</span>am zainteresowa<span lang="ZH-CN">ć</span> się tym głębiej, dowiedziawszy się, że bycie uważnym, kontakt z chwilą obecną ma swoją nazwę- mindfulness. Następnie zupe<span lang="ZH-CN">ł</span>nie
przypadkowo natrafi<span lang="ZH-CN">ł</span>am na film pt.,,Si<span lang="ZH-CN">ł</span>a spokoju'', który oparty by<span lang="ZH-CN">ł</span> na wspomnianej przeze mnie autobiografii ,,Droga miłującego pokój wojownika''.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">W jaki sposób stać się wojownikiem,
czy <span lang="ZH-CN">ł</span>atwo być uważnym? Nie. Jest to naprawdę trudna droga, ponieważ naturą naszego umys<span lang="ZH-CN">ł</span>u jest ,,odp<span lang="ZH-CN">ł</span>ywanie". Z resztą<span lang="ZH-CN"> </span>jak mówi nauczyciel-wojownik w przytoczonej przeze mnie książce <i>,,</i><i>Umys</i><i><span lang="ZH-CN">ł</span></i><i> zawiera wszelkie przypadkowe,
niekontrolowane myś</i><i>li, któ</i><i>re przenikają</i><i> do ś</i><i>wiadomoś</i><i>ci z podś</i><i>wiadomoś</i><i>ci. (...)
Umys</i><i><span lang="ZH-CN">ł</span></i><i> jest przeszkodą</i><i>, utrudnieniem. Jest rodzajem błę</i><i>du ewolucyjnego w cz</i><i><span lang="ZH-CN">ł</span></i><i>owieku, naczelną</i><i> s</i><i><span lang="ZH-CN">ł</span></i><i>aboś</i><i>cią</i><i> w ludzkim eksperymencie. Mó</i><i>zg moż</i><i>e być</i><i> narzę</i><i>dziem.
Potrafi pamię</i><i>ta</i><i><span lang="ZH-CN">ć</span></i><i> numery
telefonó</i><i>w, rozwią</i><i>zywać</i><i> zagadki
matematyczne lub tworzy</i><i><span lang="ZH-CN">ć</span></i><i> poezję</i><i>. W ten sposó</i><i>b pracuje
dla reszty cia</i><i><span lang="ZH-CN">ł</span></i><i>a </i><i><span lang="ZH-CN">–</span></i><i> jak traktor. Ale kiedy nie moż</i><i>esz przestać</i><i> myś</i><i>leć</i><i> o tym
problemie matematycznym czy numerze telefonu, lub gdy drę</i><i>czą</i><i>ce myś</i><i>li i wspomnienia pojawiają</i><i> się</i><i> bez
twojego zamierzenia, to nie jest to dzia</i><i><span lang="ZH-CN">ł</span></i><i>anie
twojego mó</i><i>zgu, ale błą</i><i>kanie się</i><i> umys</i><i><span lang="ZH-CN">ł</span></i><i>u. Wtedy umys</i><i><span lang="ZH-CN">ł</span></i><i>
kontroluje ciebie </i><i><span lang="ZH-CN">–</span></i><i> traktor
pę</i><i>dzi na oś</i><i>lep.'' </i>Praktykując mindfulness<i> </i>akceptujemy pojawiające się myśli i
uczucia, nie oceniamy ich, nie przylegamy do nich. Kluczowym ćwiczeniem jest oczywiście <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/search/label/MEDYTACJA"><b><span style="color: orange;">medytacja</span></b></a>. Do tego dochodzi świadome
jedzenie (skupianie się na zapachu, smaku, przeżuwaniu, przełykaniu), świadome chodzenie, wykonywanie codziennych czynności, a nawet oddychanie! Ważne żeby być<span lang="ZH-CN"> </span>w kontakcie z chwilą bieżącą zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dzięki uważności ,,zatrzymujemy się'', doświadczamy innego, pełniejszego kontaktu z
czasem i rzeczywistością, zmienia się nasz stosunek do różnych doświadczeń życiowych, następuje redukcja stresu, poprawa zdrowia psychicznego i fizycznego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">A zatem czas przestać się martwić i rozmyślać ,,co dalej'' (mój poprzedni wpis), i zacząć żyć! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>,,Śmierć nie jest smutna. Smutne jest to, że tak naprawdę większość ludzi nie żyje''<b> </b></i></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">(Dan Millman ,,Droga miłującego pokój wojownika).</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: x-small;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-cRHfLX-JKUA/Uj9CWwj3GhI/AAAAAAAAAIk/kzEnqX0Ip9A/s1600/byc-szczesliwa-tu-i-teraz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="380" src="http://1.bp.blogspot.com/-cRHfLX-JKUA/Uj9CWwj3GhI/AAAAAAAAAIk/kzEnqX0Ip9A/s400/byc-szczesliwa-tu-i-teraz.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-30369859368641077532013-09-08T06:37:00.001-07:002013-09-22T11:36:48.517-07:00Wracam!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://lh4.ggpht.com/-9dlDbyXwauc/Uix9j1nIKeI/AAAAAAAAAIM/B8ijwbU1xI0/s1600/powrot.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="http://lh4.ggpht.com/-9dlDbyXwauc/Uix9j1nIKeI/AAAAAAAAAIM/B8ijwbU1xI0/s200/powrot.gif" width="200" /></a></div>
<div dir="ltr">
Po długiej nieobecności wracam do bloga. Wracam </div>
<div dir="ltr">
z dyplomem ukończenia drugiej uczelni, z bagażem doświadczeń jakimi są m.in. upragniony wyjazd do Anglii, odkrycie nowej pasji (rolki), poznanie mindfulness (o tym będzie kolejny wpis), zmianą diety (stałam się weganką), spełnieniem jednego z marzeń jakim był obóz taneczny na międzynarodowym festiwalu i kolejnymi wątpliwościami: co dalej, jaki jest mój cel?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://lh5.ggpht.com/-kEZQbR7dPmE/Uix9kcwjgcI/AAAAAAAAAIU/WYG6D7_ibD0/s1600/Powr%2525C3%2525B3t-z-emigracji.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" height="300" src="http://lh5.ggpht.com/-kEZQbR7dPmE/Uix9kcwjgcI/AAAAAAAAAIU/WYG6D7_ibD0/s400/Powr%2525C3%2525B3t-z-emigracji.jpg" width="400" /> </a> </div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-20197082619533003062013-04-14T12:20:00.000-07:002013-04-14T12:20:34.210-07:00ANGIELSKI TYDZIEŃ - PODSUMOWANIE<a href="http://4.bp.blogspot.com/-7MB4ypzwXTM/UWsAbbE6rXI/AAAAAAAAAHE/anJN0BCv16c/s1600/angielski1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-7MB4ypzwXTM/UWsAbbE6rXI/AAAAAAAAAHE/anJN0BCv16c/s1600/angielski1.jpg" /></a> Nadszedł czas na podsumowanie mojego <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2013/04/angielski-tydzien_7.html">Angielskiego Tygodnia</a>. Ogólnie jestem zadowolona, wykonałam jednak zadanie tylko w 70%. Bardzo ciężko było mi bowiem powstrzymać się od wchodzenia na polskie strony związane z moimi zainteresowaniami, przez co uświadomiłam sobie jak bardzo jestem uzależniona od internetu.... Do tego w ręce wpadły mi 2 polskie książki, z których z czytaniem próbowałam powstrzymać się do niedzieli, ale nie dałam rady.<br />
Jeśli chodzi o pozostałe elementy takie jak radio, telewizja, pisanie dziennika, to wykonałam założone przez siebie zadania w 100%. Angielski towarzyszył mi podczas porannej toalety, przygotowania posiłków czy zabawy z kotem.<br />
I dzięki temu jeszcze bardziej pokochałam naukę angielskiego :-)<br />
Dlatego nie chcę tak po prostu rozstawać się ze swoim <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2013/04/angielski-tydzien_7.html">Angielskim Tygodniem</a>. Nie chcę także spędzać tyle czasu w internecie. Postanawiam więc teraz na polskie strony internetowe wchodzić jedynie rano przed pracą, ale po wykonanych wcześniej powtórkach na etutorze. A po pracy nie ma mnie w polskiej sieci (chyba że muszę zrobić coś do pracy czy na uczelnię), a na nurtujące mnie pytania odpowiada mi język angielski. <br />
<br />Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-68388532174273765232013-04-07T04:20:00.000-07:002013-04-07T04:20:02.584-07:00ANGIELSKI TYDZIEŃ<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-x37Kxlzm5mM/UWFPBl40Z8I/AAAAAAAAAGk/KOewMjSYkAU/s1600/40940155_1.jpg.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="235" src="http://1.bp.blogspot.com/-x37Kxlzm5mM/UWFPBl40Z8I/AAAAAAAAAGk/KOewMjSYkAU/s320/40940155_1.jpg.gif" width="320" /></a></div>
<h2>
<i><span style="font-size: x-small;">,,<span style="font-size: small;">We all find time to do what we really want to do.''</span></span><span style="font-size: small;"> </span></i><span style="font-size: small;"> </span> </h2>
Ponieważ ostatnio zbyt dużo czasu spędzałam przed internetem (wprawdzie czytałam interesujące mnie artykuły, ale czas uciekał mi przez palce), postanowiłam przeznaczyć ten czas na naukę angielskiego, która dotąd ograniczona była przede wszystkim do etutora i podcastów.<br />
Dlatego stworzyłam ,,angielski tydzień''. Chodzi w nim o to, żeby otaczać się językiem angielskim najbardziej jak się da, w każdej wolnej i tej mniej wolnej chwili.<br />
A jak to będzie wyglądało u mnie?<br />
1. Słuchanie radia angielskiego niemal w każdej chwili (w moim przypadku BBC Radio 4 Extra), które włączam od razu po przebudzeniu. I nie przejmuję się tym, że nie rozumiem wszystkiego, a traktuję to raczej jako możliwość osłuchania się języka. Oczywiście poza radiem słucham moich ulubionych podcastów.<br />
2. Angielska telewizja (na co dzień nie oglądam tv, ale od czasu do czasu zdarza mi się włączyć telewizor. Jednak teraz będzie to tylko angielska stacja. Na Youtube są też fajne angielskie seriale).<br />
3. Strony internetowe w języku angielskim (ponieważ i tak dużo czasu spędzam przed internetem, to w ciągu najbliższego tygodnia nie będę mogła wejść na żadną polską stronę. To co będę chciała przeczytać, przeczytam po angielsku. A jako stronę startową ustawiłam sobie: <br />
http://www.bbc.co.uk/worldservice/learningenglish/<br />
4. Książki (lubię czytać i właśnie wczoraj rozpoczęłam polską książkę, muszę ją jednak zamienić na coś w języku angielskim).<br />
5. Telefon (przestawiłam język domyślny na angielski) <br />
6. Rozmowy (nie mam niestety znajomych, którzy chcieliby rozmawiać tylko po angielsku, dlatego zarejestrowałam się na stronie, na której mogę rozmawiać z ludźmi z całego świata. Na razie tylko piszemy, bo na rozmowy na Skypie nie jestem chyba jeszcze gotowa...)<br />
7. Pisanie (ponieważ prowadzę ostatnio bardzo regularnie <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2013/03/dziennik-przyjemnosci.html">,,Dziennik przyjemności''</a>, wpisy będę robić tylko w języku angielskim).<br />
8. Myślenie po angielsku (będę się starać :-)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-_Wz-wZgsOOU/UWFVC9Jj2BI/AAAAAAAAAG0/Ds7qdJGB-Ms/s1600/angielski22.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-_Wz-wZgsOOU/UWFVC9Jj2BI/AAAAAAAAAG0/Ds7qdJGB-Ms/s320/angielski22.jpg" width="272" /></a></div>
<br />
No cóż, jestem chyba już gotowa.<br />
<br />
<b>Ogłaszam więc, Angielski Tydzień za otwarty! </b><br />
<br />
<br />
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-22501716883368510622013-03-31T15:25:00.002-07:002013-04-02T02:13:44.828-07:00DZIENNIK PRZYJEMNOŚCI<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-yK0dhDfP-pg/UVqhFHz6UjI/AAAAAAAAAGU/aeTsrYdd9YQ/s1600/pami%C4%99tnik.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="239" src="http://1.bp.blogspot.com/-yK0dhDfP-pg/UVqhFHz6UjI/AAAAAAAAAGU/aeTsrYdd9YQ/s320/pami%C4%99tnik.jpg" width="320" /></a></div>
<i><b>,,Codzienne zapisywanie 3 dobrych rzeczy, które zdarzyły się w ciągu dnia poprawia humor przez cały czas trwania doświadczenia, a jego efekty dają się odczuć jeszcze 6 miesięcy później. Dobrze więc uczynić z tego nawyk</b></i>''( Seligman M. za Blum R.).<br />
<br />
,,Dziennik przyjemności"" założyłam już dawno temu. Jest to miejsce, w którym zapisuję wszystkie przyjemności z każdego dnia (no prawie każdego, bo nie jestem systematyczna, ale staram się). I nie musi to być jakieś wielkie przeżycie; wystarczy dobra kawa, miły telefon czy uśmiech jakiejś osoby. Ludzie najczęściej lepiej pamiętają negatywne zdarzenia i prowadzenie takiego dziennika, może im pomóc w uświadomieniu sobie, że w życiu zdarza się wiele pięknych chwil.<br />
Osobiście ,,Dziennik przyjemności"" pomaga mi, gdy dopada mnie tzw. dołek psychiczny. Wtedy od razu pojawia się uśmiech na twarzy i chce się mi się żyć! :-)<br />
<br />Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-67418835652155146012013-02-19T10:36:00.001-08:002013-02-19T10:36:48.540-08:00JAK SPRAWIĆ, ŻEBY SIĘ CHCIAŁO? - EFT<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-rbRUiEq_-wQ/USPFKzXMODI/AAAAAAAAAGE/Hm-8pg9xe-M/s1600/EFT.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://4.bp.blogspot.com/-rbRUiEq_-wQ/USPFKzXMODI/AAAAAAAAAGE/Hm-8pg9xe-M/s200/EFT.jpg" width="200" /></a></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">,,<b><i>W konfrontacji strumienia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę, ale przez wytrwałość''.</i></b> Budda</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Każdego z nas, w naszym dążeniu do samorozwoju dopadają sytuacje, podczas których nic nam się nie chce. Zaczynamy wątpić w rozpoczęte działania, doświadczamy spadku energii, negatywnych myśli i braku wiary w powodzenie własnych przedsięwzięć. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">I mnie także dopadł podobny kryzys. Ale na szczęście istnieje technika, dzięki której można poradzić sobie z tymi emocjami. Jest to opisywana już kiedyś przeze mnie technika<a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/search/label/EFT"> <span style="color: orange;"><b>EFT</b></span></a>, która mi osobiście bardzo pomogła.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wykorzystałam ustawienia typu:</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">,,Mimo, że nie mam ochoty uczyć się angielskiego, to szczerze i głęboko kocham i akceptuję siebie''</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">,,Mimo, że dopadł mnie kryzys...</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">..Mimo, że straciłam motywację...</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">i tak dalej...</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Efekt? </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zaraz po obudzeniu włączam telefon z podcastami, albo nagranymi przez siebie zdaniami do powtórzenia i robię to z wielkim entuzjazmem :-) Naprawdę polecam!</span><br />
<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-53281992450150609582013-02-02T05:08:00.000-08:002013-02-02T05:08:20.328-08:00NOWA MEDYTACJA<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Y4Z1xoZpJJc/UQ0GtvTOPWI/AAAAAAAAAF0/5duAb2TnGx4/s1600/medytacja1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="211" src="http://4.bp.blogspot.com/-Y4Z1xoZpJJc/UQ0GtvTOPWI/AAAAAAAAAF0/5duAb2TnGx4/s320/medytacja1.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> <i><b>,,Nie medytuj: bądź w medytacji'</b></i>' Budda</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jak pisałam w poprzednim poście, okres w którym się ostatnio znajduję jest bardzo stresujący. Łatwo się przez to denerwuję, błahe rzeczy wyprowadzają
mnie z równowagi. Ostatnio złapałam się na tym,
że coraz częściej krzyczę na dzieci w szkole.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Moja medytacja
też nie przynosiła jakichś spektakularnych rezultatów, nie uspokajała mnie. Pewnego
dnia natknęłam się na książkę ,,Medytacje ułatwiają życie’’, w której napisano,
że ,,<i>medytacja jest wspaniałym prezentem, jaki możemy sami sobie sprawić’</i>’. Wtedy zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę traktuję medytację jako kolejny obowiązek. Codziennie zapisuję ją w mojej liście do zrobienia (<a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2012/10/ztd-czyli-moj-sposob-na-organizacje.html"><span style="color: orange;">ZTD</span></a>) i po
wykonaniu, wykreślam z niej. A co jeśli się nie wyrobię i akurat tego dnia nie
starczy mi na nią czasu? Nie, nie może tak być. Medytacja nie ma być
kolejnym powodem do stresu... </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Medytacja to
kontakt z moim ,,ja’’, bez jakiegokolwiek przymusu, bez poczucia, że stosuję
technikę, która pochodzi z zewnątrz. Lorin Roche, autor tej książki napisał, że
medytacja powinna być czynnością, na którą niecierpliwie czekam, która jest
łatwa i która sprawia mi przyjemność. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Postanowiłam
więc, </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">gdy tylko mi się przypomni, za</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">cząć świado</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">mie oddychać w ciągu dnia.
Przez 2 tygodnie, systematycznie po obudzeniu wykonywałam ćwiczenia oddechowe.
Gdy tylko coś mnie wytrąciło z równowagi, swoją uwagę kierowałam na głęboki,
powolny oddech. Pijąc kawę, delektowałam
się jej aromatem i smakiem, poranna kawa stała się więc kolejną formą </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">medytacji. Ćwiczyłam, powtarzałam, aż w końcu głęboki oddech stał się moim nawykiem, stał się przyjemnością. </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">A medytacja
przestała w końcu być obowiązkiem :-) </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Podsumowując, przez lata próbowałam wielu technik. Wszystko
jednak było takie wyreżyserowane, wyuczone z książek. Dlatego po jakimś czasie
ulegałam pokusie zrobienia sobie przerwy, co sprawiało że wracałam do punktu
wyjścia. Dlaczego tak się działo?</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Może chciałam być za bardzo perfekcyjna w tym co robię, może oczekiwałam zbyt szybkich rezultatów? A może po prostu do medytacji trzeba dojrzeć?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2710167317478827866.post-30378419368095011212012-12-09T13:22:00.000-08:002013-02-02T09:43:38.562-08:00Nie poddaję się i biegnę do przodu!<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-6aRj5VMeVfQ/UMT_Qa1DGxI/AAAAAAAAAFg/ARjvezXxFbk/s1600/byle_do_przodu_to6aa.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="114" src="http://4.bp.blogspot.com/-6aRj5VMeVfQ/UMT_Qa1DGxI/AAAAAAAAAFg/ARjvezXxFbk/s320/byle_do_przodu_to6aa.jpg" width="320" /></a><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="font-style: italic;">,,Nigdy się nie poddawaj. Idź swoją drogą'' </b>Chris Gardner</span><br />
<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ostatnio w moim życiu zaszło trochę zmian, znaczących zmian. Przede wszystkim rozstałam się z moim partnerem, po siedmiu latach bycia w związku z nim. Zawsze myślałam, że to ten jedyny (czasami niestety dalej tak myślę), ale nie udało się. Moje dotychczasowe plany na przyszłość stały się przeszłością.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Mimo tego nieszczęścia, bo tak to mogę nazwać, nie zrezygnowałam z samorozwoju.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wszystko się jednak dzieje tak szybko..., aż za szybko.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Z uporaniem się z negatywnymi emocjami dotyczącymi mojego związku pomaga mi <span style="color: orange;"> <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/search/label/EFT"><b><span style="color: orange;">EFT</span></b></a></span> (ale jestem dopiero w połowie drogi) i kakao, które ostatnio namiętnie popijam (jest to surowe, ekologiczne kakao - nieprzetworzone). Zapisałam się też na upragnione tańce (w końcu), które kocham całym sercem!</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Rozpoczęłam praktyki w szkole specjalnej, do której chodzę rano przed pracą. Mam więc niemal cały dzień zajęty (kiedyś poranek wykorzystywałam np. na naukę angielskiego). Szkoła specjalna jest dla mnie magicznym miejscem. Dzięki niej inaczej patrzę na rzeczywistość i inaczej postrzegam dzieci upośledzone. Naprawdę lubię tam przychodzić.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Oczywiście mam sporo nauki na uczelni (regularne kolokwia), zaczęłam też badania do mojej pracy magisterskiej (eksperymenty EEG).</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Najbardziej zmotywowana jestem do nauki angielskiego (coraz poważniej myślę o wyjeździe do Anglii), który podoba mi się coraz bardziej i cieszę się, że nauka języka stała się moim hobby :-)</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Na <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/search/label/SKRZYPCE"><b><span style="color: orange;">skrzypce</span></b></a> poświęcam minimum swojego czasu niestety, ale nauczycielka ostatnio pochwaliła mnie (może dlatego, że byłam nieprzygotowana do lekcji grając na luzie z myślą ,,jak zagram tak zagram''), mówiąc, że jest coraz lepiej. Jej słowa bardzo mnie zmotywowały do działania, dlatego teraz staram się nie opuszczać ani jednego dnia ćwiczeń (chyba, że jestem poza domem).</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Z <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/search/label/MEDYTACJA"><b><span style="color: orange;">medytacji</span></b></a> nie jestem zadowolona. Tak trudno mi znaleźć 20 minut kompletnej ciszy (nie mieszkam sama), a mój rozpieszczony kot, zawsze wyczai moment mojego skupienia.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ale i tak jestem z siebie dumna i bardzo pomaga mi wcielona niedawno w życie metoda <a href="http://naukahobbysamoterapia.blogspot.com/2012/10/ztd-czyli-moj-sposob-na-organizacje.html"><b><span style="color: orange;">ZTD</span></b></a>. Ona naprawdę czyni cuda!</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Marzę o chwili wytchnienia, a najbardziej brakuje mi czasu na czytanie książek. </span>Violinahttp://www.blogger.com/profile/03822400436661032692noreply@blogger.com2