wtorek, 1 maja 2012

EFT - Technika osobistego spokoju


         Jak już pisałam wcześniej, od czasu do czasu stosuję EFT jako metodę pozbycia się emocjonalnych problemów dnia codziennego.
Często dzieje się tak, że nękają nas fizyczne czy psychiczne dolegliwości bez przyczyny, których nie potrafimy z niczym powiązać.
Może pomóc nam w tym EFT, a dokładnie Technika osobistego spokoju.
Polega ona na wypisaniu sobie 50 przykrych wydarzeń, które pamiętamy (według tej techniki, każdy znajdzie taką ilość, lub więcej),  negatywnych emocji do czegoś lub kogoś i skrupulatnie je opukiwać.
       Osobiście udało mi się wypisać jak na razie 21.
 Opukiwanie zaczęłam od przykrych doświadczeń z dzieciństwa, zastanawiając się nad sensem powrotu do tamtych wydarzeń.
Każdą sesję zapisywałam (i zapisuję) w specjalnym, założonym przez siebie dzienniku EFT. Nie obyło się bez łez. Wypłakałam się jak nigdy!!! przez chwilę żałując powrotu do przeszłości. Opukiwanie tego tematu zajęło mi kilkanaście dni. Uczucie wolności i radości jakie pojawiło się pod koniec - bezcenne. 
Ale co jest w tym wszystkim najbardziej zaskakującego. O tuż od kilku lat nękają mnie bóle skóry. Dziwny objaw, ale i bardzo denerwujący. I właśnie podczas sesji, dopadł mnie owy ból jak grom z jasnego nieba.  Może więc trafiłam na problem źródłowy?
No cóż, mam jeszcze 19 aspektów do opukania, aż boję się pomyśleć (lub nie mogę się doczekać) co będzie dalej….. J