,,Śmierć nie jest smutna. Smutne jest to, że tak
naprawdę większość ludzi nie żyje'' (Dan Millman ,,Droga miłującego pokój wojownika).
Ostatnie miesiące spędziłam
bardzo daleko, z dala od internetu, telewizji i pracy, dzięki czemu trochę
łatwiej było mi praktykować UWAŻNOŚĆ, miałam też więcej czasu na medytację. (Niestety oczywiście mój podstępny umysł zawsze znalazł jakąś wymówkę, żeby mnie
od tego odwieść).
Pewnej nocy miałam sen niczym sen Dana Millmana z
,,Drogi miłującego pokój wojownika". Śniło mi się bowiem, że budząc się w wieku 47 lat odkryłam, iż dotychczasowe życie upłynęło mi nieubłaganie szybko, nic szczególnego się w nim
nie wydarzyło, wszystko wokół się zmieniło, a ja nawet nie wiedziałam kiedy.
Moje wspomnienia były mgliste i niewyraźne, a ja wciąż siedziałam w martwym
punkcie, czekając na lepsze czasy.
Mój sen przypomniał mi o praktyce UWAŻNOŚCI. Wiedziałam, że w końcu moja idylla się skończy, postanowiłam więc przeżywać kolejne dni, jakby były ostatnim dniem moich wakacji.
Dlatego przytoczę dziś dość obszerny fragment z
książki Henelopy Gunaratana ,,Medytacja Vipassana w prostych słowach’’, o
którym sobie wtedy przypomniałam (książkę tę mam zawsze przy sobie czyt. ,,CO POMAGA MI W PRAKTYCE MINDFULNESS'') i który trafnie opisuje sytuację z mojego snu. To
przerażające odkrycie, ale bardzo realne. Jednak nasze życie wcale nie
musi tak wyglądać.
,,Z punktu widzenia buddyzmu, my - ludzie, żyjemy w
bardzo dziwny sposób. Rzeczy ulotne postrzegamy jako trwałe, pomimo tego, że
wszystko wokół nas się zmienia. Proces zmian jest stały i niezmienny. Kiedy
czytasz te słowa, twoje ciało starzeje się, lecz nie zwracasz na to uwagi.
Książka, którą trzymasz w ręku, niszczeje. Druk zamazuje się, a kartki
niszczeją. Mury wokół ciebie murszeją. (…) Na to również nie zwracasz uwagi.
Pewnego dnia rozglądasz się dookoła. Twoje ciało jest pomarszczone i
zniszczone, wszystko cię boli. Książka pożółkła i stała się bezużyteczna;
budynek stał się ruiną. A ty tęsknisz za straconą młodością i płaczesz, bo
straciłeś to, co do ciebie należało. Skąd bierze się to cierpienie? Bierze się
z braku uwagi. Nie obserwowałeś życia wnikliwie. Nie zauważyłeś wciąż
zachodzących w świecie zmian wtedy, gdy one następowały’’.
Możesz jednak spróbować
przystosować się do tych zmian i czerpać radość właśnie z zachodzących procesów. Trzeba się jednak tego dopiero nauczyć, ale Gunaratana zapewnia ,,To tylko kwestia czasu i ćwiczeń’’.
Doświadczaj życia!