niedziela, 25 grudnia 2011

SKRZYPCE

,,Warto marzyć i dążyć do celu''.
          Pamiętam, że na skrzypcach chciałam grać od zawsze. Swoją edukację muzyczną zaczęłam jednak w klasie fortepianu, który pokochałam całym sercem. Jednak marzenie o skrzypcach zawsze pozostało. Gdy skończyłam szkołę i wyjechałam z rodzinnego domu bardzo tęskniłam za muzyką. Codzienne wyobrażałam siebie grającą na skrzypcach, słuchałam muzyki klasycznej, oglądałam filmiki ze skrzypcami w roli głównej.
         I… marzenie się spełniło. Gdy tylko zarobiłam więcej pieniędzy, kupiłam wymarzony instrument i znalazłam nauczycielkę.
Pełna entuzjazmu ćwiczyłam każdego dnia, mając nadzieję, że szybko uda mi się wydobyć aksamitne dźwięki i rozkoszować się wydobywającą się z tak cudownego instrumentu muzyką.
      Niestety rozczarowałam się. Skrzypce okazały się bardzo pracochłonne, wymagały ode mnie systematyczności i poświęcenia. A dźwięki, które wydobywałam były nie do zniesienia. Na każdym kroku napotykałam przeszkody. Do tego nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy!
     I tak minęło 6 lat. Uczę się nadal, lubię skrzypce, cieszę się że na nich gram i przede wszystkim że wytrwałam. Teraz już częściej mogę grać dla przyjemności, choć nie zawsze moje dźwięki są idealne. Na przeszkody napotykam nadal, ale już się przyzwyczaiłam, że instrument ten wymaga pracy i wewnętrznej dyscypliny. Dlatego staram się ćwiczyć codziennie 1,5 - 2h. Nie jest łatwo, bo przecież mam jeszcze dużo innych obowiązków, chociażby pracę i studia, do których muszę się niemal codziennie przygotowywać.


3 komentarze:

  1. Cieszę się, że będziemy mieli w grupie BGS kogoś kto gra na skrzypcach. Bardzo motywujesz mnie do działania pokazując swoją systematyczność w grze. 2h dziennie - niestety nie mógłbym sobie na to pozwolić )-:
    Pamiętam, że bardzo lubiłem grać kaprysy (nr 24) ale nie wszystkie wariacje mi się podobały. Oczywiście gra daleko od ideału ale zawsze coś (: Dla wyjaśnienia tylko dodam, że grałem je na pianinie (; Choć i epizody w życiu z kontrabasem mam, do dziś umiem zagrać 'Pieśń starofrancuską' hehe.
    Pozdrowionka i udanego roku Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że ,,Skrzypce - to nieustająca walka z samym sobą i ze swoimi nawykami w dążeniu do doskonałości''. I jest to prawda. Ciężko jest mi znaleźć 2h na ćwiczenie, ponieważ wracam dość późno z pracy (ok.19stej), muszę jeszcze przerobić angielski, wyczesać kota, porozmawiać z chłopakiem i ewentualnie pouczyć się. Na szczęście mam jeszcze poranne godziny, ale i tak zawsze brakuje mi tego czasu.
    Hm, wariacje Paganiniego? Chyba 24 jest najbardziej znany i także jest moim ulubionym, ale to już wyższa szkoła jazdy :-)
    A Ty nie rezygnuj z grania, bo jest to cenna umiejętność, której nikt Ci nie odbierze.
    (PS) Czas spędzony nad instrumentem, rozczytywanie nut, szlifowanie utworu, to doskonałe ćwiczenia naszego mózgu, a to dzięki połączeniom neuronów, które tworzą się podczas treningu muzycznego, usprawniając nasz najważniejszy organ.

    OdpowiedzUsuń
  3. Noja siostra uczy sie grac na pianinie. Instrument prostszy chyba do opanowania, a i tak widze jakie ma czasami problemy. Lecz nie dotycza one glownie samego grania, a znalezienia motywacji do cwiczen. Malej sie nie chce grac, chociaz ma polecone: tylko 45 min. Dziennie.
    Dlatego chce mi sie smiac czasem gdy slysze ze jako drugi instrument (a ma mozliwosci, naprawde jest zdolna) chce wzias skrzypce. Nie wyobrazam sobie, by starczylo jej zapalu do nich. Skoro nawet dorosle osoby, ktore wyraznie od zawwsze chcialy grac maja z tym problem. :)

    OdpowiedzUsuń