piątek, 17 sierpnia 2012

Dieta Paelo - czyli moja droga do zdrowia

,,Zwierzęta jedzą po to, by żyć. Współczesny człowiek zdaje się żyć po to, by jeść. I bardzo się tym, co je, interesuje…’’
Marek Konarzewski

 
          Jak już wspomniałam na początku bloga, celem mojej terapii jest nie tylko uzdrawianie duszy, ale także i ciała. Dlatego postanowiłam wypróbować dietę paleolityczną.
         Nigdy wcześniej nie zwracałam uwagi na to co jem. Ponieważ jestem osobą bardzo szczupłą, bez wyrzutów sumienia objadałam się słodyczami, pizzą 
i innymi produktami o każdej porze dnia.
W pewnym blogu przeczytałam o diecie bezglutenowej, bezmlecznej i niskoglikemicznej, leczącej różne dolegliwości.
Okazało się, że nasi przodkowie z paleolitu cieszyli się niewiarygodnie dobrym stanem zdrowia. Jak pisze Marek Konarzewski w swojej książce ,,Na początku był głód’’, fizjologia odżywiania człowieka jest w dalszym ciągu bardziej dostosowana do paleolitycznego menu, niż do produktów jakie można kupić 
w supermarkecie. Cofając się wstecz, w zamierzchłą historię ewolucyjną naszego gatunku wyjaśnia przyczyny epidemii otyłości, cukrzycy i chorób układu krążenia.
         Co jest więc takiego szkodliwego w naszej współczesnej, normalnej  diecie?
Przede wszystkim ziarna i zawarty w nich gluten. Gluten jest białkiem występującym w pszenicy, owsie, życie i jęczmienie. Jest to przede wszystkim glutowaty klej, który zapycha jelita, gdyż podobno nie jesteśmy biologicznie przystosowani do spożywania tego białka. Około 99 procent ludzi, dla których gluten jest naprawdę problemem, nawet o tym nie wie. Swój zły stan zdrowia bądź różne objawy przypisują czemuś innemu niż wrażliwość na to białko, która jest w 100 procentach uleczalna.
         Kolejnym problemem jest kortyzol, czyli hormon stresu, a produkty wysokoglikemiczne mają na niego duży wpływ. Dieta bogata w produkty przetworzone, jak chipsy, krakersy, słodycze, pieczywo czy makaron z białej mąki, powoduje szybki wzrost stężenia glukozy i insuliny, a także tak zwanego insulinopodobnego czynnika wzrostu IGF-1, który wspólnie z insuliną  produkuje androgeny, czyli męskie hormony w organizmie. 
Podobnie jest z kawą, gdyż kofeina w niej zawarta może podnieść poziom kortyzolu nawet o 30% (przeczytane gdzieś w necie).  
       Mleko. O mleku nie będę się już rozpisywać, osobiście uważam że nie służy człowiekowi i już dawno zrezygnowałam z produktów mlecznych.
       Co zatem jeść? Zasady diety jaskiniowców są proste. Jest to spożywanie wyłącznie tego, co można upolować lub zebrać z drzew, krzewów i ziemi, a więc mięso, jaja, warzywa, owoce, orzechy, nasiona, miód.
        Na początku było ciężko, bo jak tu żyć bez chleba, cukru i makaronów? Ale szybko zauważyłam pozytywne, zdrowotne rezultaty. Teraz kontroluję to co jem i czuję się świetnie. Polubiłam warzywa, nie brakuje mi pieczywa i ani razu nie miałam ochoty na słodycze (najlepsze rozwiązanie - całkowicie zrezygnować z cukru).
Najgorzej było a raczej jest jednak z kawą. Uwielbiam jej aromat i smak i ciężko mi się z nią rozstać, dlatego od czasu do czasu pozwalam sobie na małe co nie co. (Nie wiem jak jest z Yerba Mate).

(PS). Jeśli ktoś jest zainteresowany dietą polecam książkę R. Wolf’a ,,Paleo dieta’’.

5 komentarzy:

  1. hm, niektórzy twierdzą, że na paleo można pić kawę :) to chyba zależy od podejścia :) ja też staram się jeść jak najmniej przetworzonego jedzenia, ale z nabiału w 100% nie zrezygnowałam - uwielbiam kawę z mlekiem oraz ser żółty :) niemniej po odstawieniu zbóż czuję się dużo, dużo lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czas już na to, żebym również i ja dała sobie spokój z chlebem i cukrem bo rzeczywiście nie służą one zdrowiu. Ja mam książkę M. Tombaka "jak żyć dlugo i zdrowo". coś czuję że czas do niej powrócić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też stosuję tą dietę i czuję się świetnie ;-)
    Chleba nie pamiętam kiedy miałam w ustach ani żadnego innego pieczywa. Uwielbiam jeść owoce , warzywa , ryby , orzechy.
    Tak samo nie jem nabiału i staram się go nie jeść. Nie piję kawy tylko zieloną herbatę i dużo wody niegazowanej.
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. W zasadzie dieta ta jest podobna do stosowanej przeze mnie metody żywieniowej M. Montignaca. Dwa lata temu postanowiłam zdrowo się odżywiać i przy okazji schudłam 24 kg. Aktualnie utrzymuję od roku stałą wagę i ... także problem trądziku znacznie został u mnie opanowany:) Chyba zakupię polecaną przez Ciebie książkę i pogłębię moją wiedzę na temat Paelo.
    Jedno jest pewne - zwracanie uwagi na IG produktu + dieta niełączenia to jest to, czego szukałam przez całe życie.
    Od jutra troszkę poeksperymentuję z odstawieniem mleka i nabiału oraz poczytam o glutenie, zobaczymy co mi z tego wyjdzie.
    (Znalazłam Cię u Ziemoliny potem u http://wylecz-t. i w końcu udało mi się trafić na blog, ciekawie tu, zostanę jeśli pozwolisz) POZDRAWIAM viola vel stula

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam Cię serdecznie! Ciekawe czy dieta Ci przypasuje :-)

    OdpowiedzUsuń